Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Ryński - wypatrzył go Matusiak

Dorota KUŁAGA, [email protected]
Przemysław Ryński mieszka w Kielcach, ale gra w Juvencie Perfopol Starachowice. Kontrakt ma ważny do 30 czerwca przyszłego roku.
Przemysław Ryński mieszka w Kielcach, ale gra w Juvencie Perfopol Starachowice. Kontrakt ma ważny do 30 czerwca przyszłego roku. fot. Dorota Kułaga
Przemysław Ryński miał 18 lat i dwa dni, gdy zadebiutował w ekstraklasie. Na tym szczeblu rozgrywek rozegrał trzy mecze w barwach KSZO Ostrowiec. Od tego sezonu reprezentuje barwy Juventy Perfopol Starachowice.

Przemysław Ryński

Przemysław Ryński

Urodził się 13 marca 1985 roku w Ostrowcu Świętokrzyskim. Wzrost - 171 centymetrów. Waga - 73 kilogramy. Kluby: Rodzina Kielce, KSZO Ostrowiec, Błękitni Kielce, Szkoła Mistrzostwa Sportowego Łódź, KSZO, Wierna Małogoszcz, Powiślanka Lipsko, Klub Sportowy Paradyż, KSZO, Unia Tarnów, Orlicz Suchedniów, Juventa Perfopol Starachowice. Skończył Wszechnicę Świętokrzyską, wybiera się na kurs trenera II klasy. Hobby - oglądanie filmów, surfowanie w Internecie.

Dorota Kułaga: * Chyba nie żałujesz, że trafiłeś do Juventy?
Przemysław Ryński: - Na pewno. Mamy ciekawy zespół, jest spora rywalizacja w składzie i trudno jest się utrzymać w wyjściowej "jedenastce". Cieszę się, że gram w Starachowicach, mogę się rozwijać. Jest tutaj trener Arkadiusz Bilski, od którego wiele można się nauczyć, jest poukładany klub. Myślę, że niedługo będzie on znaczącą siłą w województwie. Stać nas na wiele.

* Jesteś zadowolony ze swojej gry w tym sezonie?
- Stać mnie na więcej i wierzę, że pokażę to w następnych meczach. Kontrakt mam ważny do czerwca przyszłego roku, mam nadzieję, że pomogę drużynie w zajęciu dobrego miejsca w trzeciej lidze.

* Trener Arkadiusz Bilski ustawia was ofensywnie, w każdym spotkaniu gracie o trzy punkty.
- I bardzo dobrze, bo o to przecież chodzi, żeby strzelać gole i wygrywać. Nawet jak pojechaliśmy do Hutnika Kraków, to nie ustawialiśmy się defensywnie, tylko graliśmy otwartą piłkę. Przy takiej taktyce duże pole do popisu mają ofensywni zawodnicy. Darek Anduła jest w świetnej formie, większość jego strzałów trafia do bramki i z tego trzeba się cieszyć. Oby tak dalej.

* Grałeś już w kilku klubach, z którym wiążą się najmilsze wspomnienia?
-Dużym sentymentem darzę KSZO z racji tego, że pochodzę z Ostrowca i jest to mój klub. Miło wspominam też pobyt w Ceramice Paradyż, odpowiadała mi atmosfera w tym klubie, fajnie współpracowało się z trenerem Zbigniewem Karbownikiem, a później przez chwilę z Markiem Parzyszkiem i Zbigniewem Podsiebierskim.

* Podczas pobytu w KSZO zadebiutowałeś w ekstraklasie.
- Udało się. To było za trenera Włodzimierza Małowiejskiego, 15 marca 2003 roku w Jaworznie. Wyszedłem w ataku z Maxwellem Kalu, przegraliśmy 1:3, ale dla mnie to było duże przeżycie. Dużo chłopaków wtedy strajkowało, zrobiło się miejsce dla młodszych zawodników. Ja miałem dokładnie 18 lat i 2 dni. Później zagrałem jeszcze w spotkaniach z Pogonią Szczecin i Widzewem Łódź. Fajne wspomnienia.

* Żałujesz, że nie dostałeś szansy w KSZO i nie zostałeś w tym klubie?
- Na pewno jest jakiś żal, tym bardziej po ostatnim pobycie, kiedy dochodziłem do siebie i dosyć dobrze się prezentowałem. Ale przyszedł trener Andrzej Wiśniewski, powiedział, że jest opcja wypożyczenia do Unii Tarnów, która była na pierwszym miejscu w czwartej lidze małopolskiej i tak skończyła się moja przygoda z KSZO.

* Przez pewien czas grałeś w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Łodzi, gdzie ściągnął cię Janusz Matusiak.
- Zgadza się. Gdy grałem w Błękitnych Kielce, dostrzegł mnie Janusz Matusiak, tata Radosława, byłego reprezentanta Polski, i ściągnął mnie do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi. Tam spędziłem dwa sezony.

* Rodzice mieszkają w Kielcach, czy jeżdżą na mecze do Starachowic?
- Rzadko, bo ja się krępuję, gdy bliscy mnie oglądają, wtedy zazwyczaj mi nie idzie. Wolę im zdawać relację po meczach. To samo jest z moją dziewczyną Sylwią. Rozmawiamy sobie, jak wracam ze Starachowic, to bardziej mi odpowiada i na pewno jest mniej stresujące (śmiech).

* Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie