Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Wolszczak Belfer Roku w powiecie starachowickim prywatnie - ma niesamowite hobby!

Agnieszka Lasek - Piwarska [email protected]
Przemysław Wolszczak ma poczucie humoru, skraca dystans, wszyscy go lubią – mówią licealiści z  klasy II E  I Liceum.
Przemysław Wolszczak ma poczucie humoru, skraca dystans, wszyscy go lubią – mówią licealiści z klasy II E I Liceum. Agnieszka Lasek – Piwarska
Przemysław Wolszczak, nauczyciel fizyki z I Liceum Ogólnokształcącego w Starachowicach po raz trzeci wygrał w powiecie starachowickim plebiscyt na "Belfra roku".

Kim jest Przemysław Wolszczak

Kim jest Przemysław Wolszczak

"Belfer roku 2011/2012" w powiecie starachowickim - Nauczyciel fizyki w I Liceum Ogólnokształcącym w Starachowicach. Skończył wydział fizyki Uniwersytetu Opolskiego oraz podyplomowe studia: matematykę, wychowanie fizyczne i oligofrenopedagogikę. Nauczyciel od 1997 roku. Pracował w Szkole Podstawowej nr 11 i Gimnazjum numer 3 w Starachowicach. Od pięciu lat uczy w I Liceum. Żonaty, żona uczy fizyki w Gimnazjum numer 3 w Starachowicach - mają troje dzieci: dwie córki i syna.

Przemysław Wolszczak pochodzi z Ostrzeszowa, niewielkiej miejscowości w Wielkopolsce. Studiował na Uniwersytecie w Opolu, tam poznał przyszłą żonę - starachowiczankę. Studiowali na tym samym roku, po studiach zamieszkali w Starachowicach.

Przemysław Wolszczak uczył w szkole podstawowej, potem w gimnazjum, od pięciu lat uczy licealistów. Jest wychowawcą klasy II E - matematyczno - fizycznej.

- To najfajniejszy nauczyciel - mówią uczniowie z II E z I Liceum Ogólnokształcącego - Wesoły, zabawny, zawsze nas broni. Na lekcjach stwarza bardzo przyjemną atmosferę. Profesor lubi żartować, żartuje z nas i z siebie. Jest wyrozumiały, sprawiedliwy i nie jest sztywniakiem

- Mówi do nas "Dzieci moje kochane, przyszłości świata" - cieszą się licealiści. - Ale czasami ciężko wzdycha…

- Profesor hoduje pajęczaki - zdradzają. - I ma bilety na Euro!

- Za co go lubimy? Za całokształt - krzyczą zgodnie.

ROBIĆ SWOJE

Przemysław Wolszczak, nauczyciel z 15 - letnim stażem pracy zdobył tytuł "Belfra Roku" powiatu starachowickiego po raz trzeci z rzędu.

- Dobrze, że to nasz nauczyciel, dobrze, że to ten nauczyciel - mówi dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego Dariusz Lipiec - Przemysław Wolszczak w pełni zasługuje na ten tytuł. Od tego roku szkolnego, razem z Robertem Słoką jest opiekunem samorządu szkolnego, podejmują różne interesujące działania. To bardzo dobry nauczyciel, który ma świetny kontakt z uczniami.

Przemysława Wolszczaka lubią uczniowie, ceni dyrektor, bardzo pozytywnie mówią o nim też koleżanki i koledzy z grona pedagogicznego:

- To człowiek bardzo sympatyczny, uczynny, koleżeński, pełen pomysłów, zaangażowany w życie szkoły - mówią nauczyciele.

Belfer roku pytany o receptę na trwałą i niezmienną od kilku lat popularność wśród uczniów odpowiada krótko: - Trzeba robić swoje. Po czym dodaje - Trzeba traktować uczniów po partnersku, nie tworzyć dystansu między nauczycielem a uczniem, na początku roku szkolnego stawiać konkretne wymagania bo reguły gry muszą być jasno określone już na początku. Lekcje powinny być interesujące. Uczniowie na zajęcia powinni przychodzić z chęcią. Nawet ci, którzy nie lubią fizyki. Bo fizyka to trudny przedmiot, uczniowie zwykle za nim nie przepadają. Dobry nauczyciel? Wymagający, ale zarazem wyrozumiały.

EURO I OLIMPIADA

Prywatnie Przemysław Wolszczak to mąż i ojciec trójki dzieci i człowiek, który ma wiele pasji. Jedną z nich jest chodzenie po górach - nauczyciel kilka lat temu zdobył Koronę Gór Polskich, czyli wszedł na 28 najwyższych szczytów górskich w Polsce. Lubi też książki, filmy, podróże i sport. Te dwie ostatnie pasje ostatnio udaje mu się łączyć. Tak jak zdradzili nam jego uczniowie ma bilet na jeden z meczy Mistrzostw Europy 2012. 18 czerwca obejrzy "na żywo" spotkanie Włochy - Irlandia, które odbędzie się na Stadionie Miejskim w Poznaniu. To nie wszystko. Wybiera się też na Olimpiadę do Londynu.

- Oglądam mnóstwo meczy. Interesuje mnie i piłka ręczna, i siatkówka, i piłka nożna, wszystko - mówi Przemysław Wolszczak -Biletu na Euro niestety nie udało mi się wylosować. Kolega wygrał bilety na loterii, zaproponował mi wyjazd. Szkoda, że to nie bilety nie na mecz reprezentacji Polski, ale i tak się cieszę. Na stadionie w Poznaniu na pewno będzie niesamowita atmosfera. Będę kibicował Irlandii.

Nie udało się wylosować biletów na Euro, udało się na Olimpiadę w Londynie.

- Było łatwiej - mówi z błyskiem w oku profesor Wolszczak - Jadę z moim trzynastoletnim synem Emanuelem. Obejrzymy mecze siatkówki, mamy bilety na szermierkę, łucznictwo. Będziemy w Londynie tydzień, cztery dni na imprezach sportowych, w pozostałe będziemy zwiedzać. Raz w życiu trzeba pojechać na olimpiadę - dodaje. - Myślałem o tym, aby być na Olimpiadzie w Atenach - nie wyszło. A teraz się zawziąłem i udało się zarezerwować bilety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie