Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przestańmy narzekać, bierzmy się do pracy

Jarosław SKRZYDŁO, [email protected]
fot. archiwum
Z Adamem Jarubasem, marszałkiem województwa świętokrzyskiego, o roku minionym i przyszłym

Jarosław Skrzydło: * Jaki był ubiegły rok dla województwa świętokrzyskiego, dobry czy zły?
Adam Jarubas: - Był dobry. We wdrażaniu funduszy unijnych wykonaliśmy 98 procent planu wydatków. Słowem wydaliśmy zaplanowane pieniądze. Świętokrzyskie w tym zakresie sytuuje się w czołówce krajowej i jest to dobry prognostyk na uzyskanie dodatkowych pieniędzy z krajowej rezerwy. Mamy dobrą dynamikę, w przyszłym roku chcemy wydać 650 milionów złotych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego.

* Co było najważniejsze w tym roku? Jakie były kamienie milowe, które przyczyniły się do rozwoju?
- Chciałbym zwrócić uwagę na program edukacyjny. Mówiłem, że postawimy na edukację i dotrzymaliśmy słowa. Przeznaczyliśmy 5 milionów złotych na nowoczesne pomoce dydaktyczne. Z programu skorzystało ponad 200 szkół, czyli ponad jedna trzecia szkół podstawowych i gimnazjalnych w całym województwie. Bardzo chwalone są tablice interaktywne. Chcemy dodatkowo kupić dla pierwszych klas zestawy komputerowe. Oprócz tego jest 6 milionów złotych na program szkoleniowy dla 1200 nauczycieli, na którym uzyskają wiedzę, jak wycisnąć 100 procent możliwości z tego nowoczesnego sprzętu. Chciałbym, żeby ten program trwał kilka lat. Jest bardzo oryginalny, nie ma go w innym województwie. Jestem z tego bardzo dumny.

* Co było porażką? Czego nie udało się dotąd zrobić mimo zapowiedzi? Proszę mówić jak na spowiedzi.
- Nie udało się kompleksowo zmodernizować drogi z Buska przez Wiślicę w kierunku Krakowa, choć zapowiadane to było od lat. Realizacja tej inwestycji była wprawdzie w 80 procentach uzależniona od innych instytucji, wydających na przykład decyzje środowiskowe, jednak my też mogliśmy się bardziej zdopingować. Niedoprowadzenie dotąd do budowy tej drogi jest moją osobistą porażką. Będę robił wszystko, aby zrealizować tę inwestycję na koniec kadencji.

* Jakie są najważniejsze wyzwania przed województwem na 2010 rok?
- Na pewno utrzymanie wysokiego tempa we wdrażaniu programów operacyjnych, a także utrzymanie tempa w przekazywaniu pieniędzy na realizację projektów złożonych przez przedsiębiorców. Z dwóch edycji, w ramach których przekazaliśmy przedsiębiorcom dotacje, powstało lub powstanie 1200 nowych miejsc pracy. One są najważniejsze w czasie dekoniunktury gospodarczej i bezrobocia. Szokujące są ostatnie informacje, że w ciągu roku bezrobocie wśród osób młodych, do 25 roku życia wzrosło o 40 procent. Musimy podjąć zdecydowane działania. Często wykształcenie formalne nie musi mieć wielkiego znaczenia. Można przykładowo z zawodu być ślusarzem, ale za unijne pieniądze w ciągu czterech miesięcy przekwalifikować się choćby na hydraulika. Wtedy można skorzystać z ofert pracy w tym zawodzie.

* Z budżetu województwa na 2010 rok wynika, że najwięcej pieniędzy przeznaczacie na drogi i służbę zdrowia. Czy to dla was priorytety?
- Drogi są absolutnym priorytetem ze względu na wieloletnie zapóźnienia. Będziemy przyglądać się pracy Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. Chcemy, żeby udało się w infrastrukturze drogowej zrobić jak najwięcej. Absolutnym priorytetem jest ochrona zdrowia. Tworzy się swego rodzaju kultura prozdrowotna w Kielcach i regionie. Budowana będzie nowa siedziba Szpitala Dziecięcego, rozbudowane zostanie Centrum Onkologii. Mamy walory przyrodnicze, aby wytworzyć markę Świętokrzyskiego jako regionu przyjaznego dla zdrowia.

* Jakie konkretnie inwestycje zostaną rozpoczęte w 2010 roku?
- Na dobre rozpocznie się budowa siedziby Filharmonii Świętokrzyskiej w Kielcach, bo dotąd było dopiero porządkowanie terenu. Koszt przedsięwzięcia to 80 milionów złotych. To największa inwestycja kulturalna od wielu, wielu lat w Kielcach i województwie. Oddany do użytku zostanie amfiteatr na Kadzielni. Ruszą duże projekty z zakresu ochrony środowiska za kwotę 530 milionów złotych. Rozpoczną się budowy dróg wojewódzkich z Ostrowca do Nowej Słupi, z obwodnicą tej miejscowości, z Chmielnika do Staszowa, z Kielc do Włoszczowy, z Chęcin do Radkowic, z Buska do Kazimierzy Wielkiej.

* Nowy rok zapowiada się na bardzo trudny, będą w nim wybory samorządowe i czeka nas długa kampania wyborcza. Czy nie obawia się pan, że to będzie paraliżować pracę, że bardziej zajmować się będzie polityką i skoczycie sobie do gardeł?
- Mamy duże doświadczenie w pacyfikowaniu wewnętrznych konfliktów w koalicji. Mam nadzieję, że dotrwa ona do końca kadencji. Zapewne nie unikniemy jakichś zadrażnień, prestiżowych przepychanek na temat tego, kto na przykład ma firmować jakieś wydarzenie czy inwestycję w regionie. Za politykę województwa odpowiedzialny jest zarząd, oczywiście marszałek jemu przewodzi, mimo to nie zamierzam przypisywać sobie wszystkich sukcesów. To, że jesteśmy dziś w tym, a nie innym miejscu, nie wynika z geniuszu marszałka, widzę swoje słabości. Sukces polega na wspólnym działaniu. Koledzy z Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej, a także radni Lewicy mają swój udział w tym sukcesie.

* Czy po trzech latach doświadczeń na stanowisku marszałka ponownie podjąłby się pan tego stanowiska, gdyby otrzymał taką propozycję?
- Patrzę na swoją funkcję przez pryzmat wyzwań i realizacji różnych projektów. Stanowisko marszałka jest najlepszym miejscem, by realizować swoje marzenia o pomyślności regionu. Jest to oczywiście także wielkie obciążenie, bo jest masa ludzi, którzy widzą niewykorzystane szanse. Jednak mój gabinet jest otwarty, można zgłaszać różne pomysły, inicjatywy. Jeśli miałbym jeszcze raz możliwość pełnienia funkcji marszałka, to oczywiście chętnie bym się zdecydował.

* Kiedy mieszkańcy regionu będą mogli powiedzieć, że Świętokrzyskie nie jest województwem biednym?
- Myślę, że może upłynąć trochę czasu. Mogą upłynąć dekady. Jesteśmy mentalnie ustawieni na narzekanie. Wiele jednak zależy od nas samych, od naszej aktywności. W wielu środowiskach, tam, gdzie ludzie chcą z sobą współpracować, już stworzyli sobie lepsze warunki do życia. Dobrym przykładem jest gmina Bieliny, która potrafiła zdobyć ogromne pieniądze z programu "Kapitał ludzki". Wiele zależy od nas samych. Przestańmy narzekać i bierzmy się do pracy.

* Co może pan przyrzec mieszkańcom województwa w 2010 roku. "Ja, Adam Jarubas deklaruję, że…"
- …że będę wierny swoim ideałom. Będę starał się uczynić jak najwięcej, abyśmy potrafili z sobą współpracować. Będę starał się podejmować nowe wyzwania, kontynuować projekty edukacyjne. Mam nadzieję, że z moim udziałem nigdy nie zostanie zafundowany mieszkańcom regionu żenujący spektakl awantur politycznych, oskarżania się i stosowania niskich zagrywek.

* Dziękuję za rozmowę.

Adam Jarubas
Ma 35 lat. Wykształcenie wyższe humanistyczne - historia na Akademii Świętokrzyskiej. Ukończone studia podyplomowe - zarządzanie w warunkach Unii Europejskiej w Wyższej Szkole Ekonomii i Administracji w Kielcach oraz zarządzanie administracją i rozwojem lokalnym w Wyższej Szkole Handlowej. Prezes Zarządu Wojewódzkiego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Żona Mariola, synowie - Dawid i Damian.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie