Wcześniej jednak sprawę badała już Prokuratura Rejonowa w Opatowie, ale sprawę umorzyła. Podobnie i teraz, śledczy z Ostrowca Świętokrzyskiego umorzyli sprawę nie dopatrując się w działaniach ówczesnej pani burmistrz przestępstwa.
Przypomnijmy. Przeciwnicy Krystyny Kielisz, czyli osoby obecnie sprawujące władze w gminie Opatów zarzucały jej, że oczko wodne zostało wybudowane bez odpowiednich zezwoleń. Głównie chodziło o pozwolenie od konserwatora zabytków. Osoby te zwracały też uwagę na bezzasadność budowy oczka i marnowanie pieniędzy podatników. Nie jest tajemnicą, że w kamienicy sąsiadującej z wodną kaskadą mieszka z mężem Krystyna Kielisz. Oponenci zarzucali jej upiększanie swojej okolicy z publicznych pieniędzy.
W lutym 2010 roku jeden z mieszkańców Opatowa zwrócił się do naszej redakcji z interwencją. Prosił abyśmy sprawdzili czy wybudowana fontanna wymagała pozwolenie od konserwatora zabytków i czy takie zostało wydane.
Sprawdziliśmy. "W związku z pytaniami odnośnie obiektu, nazwanego "fontanną", w miejscu określonym jako "rynek" w Opatowie, informujemy, że: nie jest to fontanna, lecz rodzaj ogrodowego oczka wodnego. Obiekt nie jest zlokalizowany na rynku opatowskim, lecz na pustej parceli między narożnikiem rynku i ulicą Kościuszki. Nie jest to obiekt budowlany i przestrzenny, jest za to instalacją o charakterze tymczasowym i odwracalnym. Nie powoduje zagrożenia wartości zabytkowych układu urbanistycznego Opatowa. W związku z powyższym, w świetle przepisów, jego instalacja nie wymagała formalnego uzgodnienia z Urzędem Ochrony Zabytków. Władze miejskie zwróciły się z ustnym zapytaniem w tej sprawie, w odpowiedzi udzieliliśmy informacji jak wyżej" - napisali w mailu do naszej redakcji Leszek Polanowski i Jerzy Zub, pracownicy sandomierskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Kielcach.
Waldemar Pionka, szef Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim wyjaśnił, że prokuratura prowadziła postępowanie sprawdzające w zakresie budowy oczka wodnego bez uzyskania odpowiednich zezwoleń, a tym samym niedopełnienia obowiązków przez ówczesnego burmistrza Opatowa Krystynę Kielisz.
- Prokurator ocenił, że sprawa ma znikomą szkodliwość społeczną i umorzył postępowanie nie dopatrując się przestępstwa - mówił Pionka. - Działania podjęte przez panią burmistrz były ważne z punktu widzenia społecznego, miały charakter podniesienia estetyki otoczenia.
Waldemar Pionka zapytany z czyjego wniosku ostrowiecka prokuratura prowadziła postępowanie, wyjaśnił, że zagadnienie oczka wodnego pojawiło się w innym postępowaniu i zostało z niego wyłączone do odrębnego prowadzenia.
- Były to działania operacyjne policji, mające na celu zbadanie prawidłowość działań podejmowanych przez władze samorządowe - wyjaśnił prokurator.
Krystyna Kielisz, była burmistrz Opatowie jest zdumiona ponownym badaniem tej sprawy. - Już raz byłam przesłuchiwana, znowu to samo - mówi Krystyna Kielisz. - Jako urzędującemu burmistrzowi udało mi się odnowić rynek i upiększyć jego otoczenie. Teraz za to jestem ciągana po prokuraturach. Najlepiej to za rządzenie brać pieniądze i nie robić nic - mówi była burmistrz.
Niewielki zbiornik wypełniony wodą został zaniedbany wiosną 2011 roku, wraz z nastaniem w Opatowie nowej władzy. Krystyna Kielisz w 2010 roku przegrała wybory do fotela burmistrza. Po mieście krążyła plotka, że nowi opatowscy decydenci nie uruchomią oczka wodnego na złość, żeby nie kontynuować tego, co zapoczątkowała Krystyna Kielisz. W ubiegłym roku o sprawę spytaliśmy Andrzeja Chanieckiego, nowego burmistrza Opatowa. - Ktoś do wody dolał substancję, która wytworzyła pianę i zatarła się pompa - mówił przed rokiem burmistrz.
Według burmistrza pieniądze, które samorząd miał prze-znaczyć na zakup nowej pompy, przeznaczył na wypłatę odsetek od odprawy dla Krystyny Kielisz, byłej burmistrz Opatowa. Na początku 2011 roku Krystyna Kielisz domagała się 800 złotych odsetek od niewypłaconej w terminie odprawy. Po odejściu z funkcji burmistrza Krystyna Kielisz otrzymała sześciomiesięczną odprawę plus ekwiwalent za urlop. Gmina z wypłatą spóźniła się około trzech tygodni. Burmistrz Chaniecki odmówił poprzedniczce wypłaty odsetek argumentują, że wcześniej pracownicy otrzymywali odprawę na około miesiąc później i nikt nie miał pretensji.
W sierpniu ubiegłego roku Andrzej Chaniecki, burmistrz Opatowa deklarował rozeznanie kosztu zakupu nowej pompy. - Gdy w budżecie miasta będą wolne pieniądze na pewno ją kupimy - zapewniał przed rokiem burmistrz Chaniecki.
Od ubiegłego roku nic się nie zmieniło. Oczko wodne jest zaniedbane. Woda po kamieniach nie spływa. W 2009 roku na wybudowanie wodnej kaskady wraz z nasadzeniami gmina Opatów wydała 49.205,00 złotych netto. Pieniądze pochodziły z budżetu miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?