Przetarg rozstrzygnięty. Wiemy, kto będzie wywoził śmieci w Kielcach

Na przetarg wpłynęły dwie oferty. Konsorcjum utworzone przez kieleckie firmy "Fart" i "Fart-Bis" było gotowe wywozić odpady z Kielc przez 27 miesięcy za 17 milionów 223 tysiące złotych. To ponad dwa miliony złotych taniej niż chciało drugie konsorcjum, które wystartowało w przetargu. Veolia i Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni swoje usługi wyceniło na 19 milionów 947 tysięcy zł.

- Tańsza oferta została odrzucona z przyczyn formalnych. "Fart" nie przedstawił ubezpieczenia działalności śmieciowej, gdy zapytaliśmy o nie, zawarł polisę z datą wsteczną. Taka nas nie interesuje, bo oczekiwaliśmy ubezpieczenia działalności prowadzonej do tej pory, co świadczyłoby o wiarygodności firmy. "Fart" zamierzał świadczyć usługi w oparciu o wynajęte przedsiębiorstwa śmieciowe, posłużył się także ich wiarygodnością i doświadczeniem. Nie mogliśmy tego przyjąć. Cena zaproponowana przez nich była podejrzanie niska, choć formalnie jej nie podważyliśmy - przyznaje zastępca prezydenta Kielc, Czesław Gruszewski.

Dodaje, że jeśli "Fart" się nie odwoła od wyników przetargu to umowa na wywóz śmieci zostanie podpisana za 10 dni. - Nie jestem przekonany, że konkurencja się odwoła. Komisja przetargowa swoją decyzję oparła wyłącznie na dokumentach a nie na przekonaniach czy ocenach. Choć obawialiśmy się, że firma "Fart" nie dałaby rady z obsługą, tak dużego miasta. Wiedzieliśmy, że ma problemy w małych gminach, ale nie mogliśmy tego brać pod uwagę w uzasadnieniu wyboru inne oferty - przyznaje.

Mirosław Szczukiewicz, prezes firmy "Fart" lidera przegranego konsorcjum jeszcze nie wie, czy odwoła się od decyzji miasta. - Właśnie dostałem dokumenty z uzasadnieniem odrzucenia naszej oferty, jest tego sporo. Siądę z prawnikiem i będziemy je analizować. Dopiero wówczas podejmę decyzję, czy będę się odwoływać czy nie. To są też koszty, więc jeśli nie ma szans na wygraną, to nie ma sensu ich ponosić - przyznał.