Przewodniczący Rady Miejskiej w Staszowie Ireneusz Kwiecjasz szantażowany? Do sieci wypłynęło kompromitujące nagranie

Od wtorku pod facebookowymi postami przewodniczącego Rady Miasta Staszowa Ireneusza Kwiecjasza, pojawiały się szantażujące go komentarze. Ktoś groził, że jeżeli przewodniczący się z nim nie skontaktuje, to ujawni kompromitujące go materiały. W środę po południu pod jednym z postów pojawiło się nagranie o charakterze seksualnym, na którym rzekomo widać Ireneusza Kwiecjasza, padła też informacja, że robił niestosowne rzeczy na oczach 16-latki. Wszystko zostało już skasowane.

Ireneusz Kwiecjasz zapowiada, że jeszcze w środę złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w komendzie policji.

- Nie ukrywam, że jestem zszokowany tym atakiem na mnie. Nigdy do czegoś takiego nie doszło. Ja nigdy takiego filmu nie nagrywałem, nie mam takiego filmu, to zostało przez kogoś zmontowane – zapewnia w rozmowie z nami Ireneusz Kwiecjasz, przewodniczący Rady Miejskiej w Staszowie.

Jak dodaje, nie domyśla się, kto mógłby stać za tym atakiem, ale nie doszukuje się w tym związków ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi.

- Nie sądzę, by to miało jakiekolwiek polityczne związki, to był atak personalny, nie polityczny. Proszę mi wierzyć, słów brakuje, by to oceniać. Pracuję dla mieszkańców, staram się, a tutaj coś takiego - mówi Ireneusz Kwiecjasz.

Przewodniczący Rady Miejskiej w Staszowie dodaje również, że osoba, która przejęła jego konto na Facebooku, w jego imieniu pisała odpowiedzi na zadane przez siebie z fałszywego konta pytania.

- Nie mogłem niczego z tym zrobić. Od znajomych wiem, że przestępcy wykorzystują w takich przypadkach zagraniczne serwery i ciężko do nich później dotrzeć, oni się rozpływają - mówi Ireneusz Kwecjasz.

- Łatwo można komuś krzywdę zrobić. Ja naprawdę nie poczuwam się do winy, choć ciężko mi z tym wszystkim, nie ukrywam. No, ale żyję swoim życiem - dodaje.