Pierwsze podanie do NFZ kobieta złożyła jeszcze w styczniu, jednak po jakimś czasie okazało się, że jest ono niewłaściwe. W maju dostarczyła więc drugi komplet dokumentów i od tego czasu czekali z mężem na ich rozpatrzenie. - Nikt się do nas nie odzywał, więc postanowiłam tam pójść. Powiedziano mi, że dokumenty zaginęły i muszę złożyć następne - opowiada pani Jadwiga. - Tymczasem mąż już prawie nie słyszy, ma tylko 17 procent słuchu, przez co jest rozdrażniony, trudno się z nim porozumieć. Poprzedni aparat służył mu sześć lat, ale się zepsuł. Nie stać nas na kupno nowego, który kosztuje prawie dwa tysiące, a mąż ma tylko 500 złotych renty. Musieliśmy wystąpić o dofinansowanie - żali się kobieta. Najbardziej denerwuje ją fakt, że o zaginięciu pisma nikt jej nie poinformował. - To tylko wydłuży czas oczekiwania na aparat - załamuje ręce.
Ze sprawą zapoznała się Beata Szczepanek, rzecznik prasowy świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Kielcach. - Pierwsze wadliwe podanie to wina lekarza, który wniosek wypełnił na złym druku. Niestety zdarza się to notorycznie. Lekarze często nie zapoznają się ze zmianami, które wchodzą w życie - wyjaśnia rzecznik. - Z kolei drugi raz niekompletne dokumenty być może składał jakiś wolontariusz lub ktoś ze sklepu ortopedycznego i zostawił niepełne dane. Nasi pracownicy nie mieli możliwości zawiadomić pacjenta o nieprawidłowościach. Dopiero, gdy żona tego pana przyszła do nas, dowiedziała się o konieczności dostarczenia nowych dokumentów. Zlecenie jest już podpisane i pacjent jak najszybciej może kupić aparat - informuje Beata Szczepanek, jednocześnie apelując: - Lekarze powinni wydawać wnioski na aktualnych drukach, wypełniając wszystkie rubryki. W interesie pacjenta leży też, żeby przed wyjściem z gabinetu sprawdził, czy druk jest wypełniony prawidłowo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?