- Nie ma ani jak wjechać, ani wyjechać. Między kierowcami dochodzi do ciągłych awantur. A przecież problem ten jest do rozwiązania. Trzeba tylko odrobinę pomyśleć - mówi pracownik jednej z firm znajdujących się w pobliżu Urzędu Skarbowego przy ulicy Częstochowskiej w Kielcach.
Do Urzędu Skarbowego przyjeżdża samochodami mnóstwo osób. Każdy chce załatwić swoje sprawy jak najszybciej, dlatego stara się zaparkować jak najbliżej urzędu. Jednak z tym jest największy problem. Kierowcy parkują w miejscach, w których nie powinni.
PARKUJĄ BEZMYŚLNIE
- Sytuacja powtarza się codziennie od kilku dni. Najgorzej jest rano. Wszyscy parkują na wąskiej uliczce prowadzącej do urzędu i nikt się nie przejmuje tym, że po obu stronach obowiązuje całkowity zakaz zatrzymywania - opowiada mężczyzna pracujący w pobliżu "skarbówki".
- Wjeżdżają i bezmyślnie zatrzymują się gdzie im się podoba. Blokują się nawzajem i bardzo często dochodzi między nimi do awantur. Nie można przez nich ani wjechać, ani wyjechać.
- Pracownicy urzędu przyjeżdżają rano, dlatego nie mają trudności z wjazdem czy wyjazdem. Może dlatego nie dostrzegają problemu. Dodatkowe utrudnienia powodują samochody firmy, która pracuje przy rozbudowie Urzędu Skarbowego. Zamiast zaparkować na parkingu z tyłu, zostawiają samochody obok placu budowy - podkreśla poirytowany. - A problem można rozwiązać w prosty sposób. Obok urzędu jest boisko szkolne, z którego i tak nikt nie korzysta. Można go odśnieżyć i wpuścić tam samochody - proponuje.
DOBRE ROZWIĄZANIE?
Zdaniem Romana Rodzenia, kierownika referatu ogólnego Drugiego Urzędu Skarbowego w Kielcach, takie rozwiązanie w ogóle nie wchodzi w rachubę. - Na boisku jest cienka wylewka, dlatego parkowanie tam jest niemożliwe. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to jest duży problem, dlatego załatwiliśmy zgodę na parkowanie wzdłuż ulicy Skłodowskiej - tłumaczy Rodzeń.
Kierownik referatu apeluje do kierowców o przestrzeganie przepisów i zwracanie uwagę na innych kierowców.
Dobrego rozwiązania nie widzi również Straż Miejska. - Najprościej byłoby postawić w tym miejscu stały patrol, ale nas na to nie stać. Jednak ciągłe stanie i karanie kierowców mandatami to też nie jest dobre rozwiązanie. Dlatego będziemy się pojawiać doraźnie na interwencje mieszkańców i innych osób - mówi Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?