Przyjaciele, artyści i przedstawiciele władz wspominają Stefana Wyczyńskiego. "Był to człowiek ikona, wrodzony talent!" (WSPOMNIENIA)

Kiedy we wtorek, 26 maja wieczorem przyszła smutna informacja o śmierci niezwykłego artysty Stefana Wyczyńskiego, na portalu społecznościowym Facebook popłynęła ogromna fala wspomnień, wzruszających słów i kondolencji kierowanych do rodziny artysty. Każdy, we wspaniałych słowach przypominał postać śpiewaka oraz jego 70-letni dorobek artystyczny.

Jak czytamy na stronie gminy Sędziszów:
W jednym z wywiadów artysta powiedział : "- Co sobie pomyślę, to zapisuję. Orałem końmi w polu, myśl się rodzi. Prrr! Siada się i pisze. Na każdą okazję potrafię. Fundamentalnie jestem rolnikiem, drugie artysta ludowy. Ale od rolnictwa odjadę, pojadę śpiewać, a od śpiewu nie odejdę, żebym pojechał orać. Dusza artysty jest….. Dopóki będę mógł, "będę śpiwoł, będę tońcył, złość rozbijoł, radość łącył". I tak było - śpiewał i tańczył do końca.

Jak wspominają go przyjaciele, artyści i przedstawiciele władz?

- Od wczoraj dużo myślę o tej postaci, o Stefanie Wyczyńskim, z którym miałem okazję razem występować. Stefan, bo pomimo różnicy wieku chciał, aby mówić do niego po imieniu, był postacią nietuzinkową, pełną ikry, werwy. Jeszcze pół roku temu podczas Gali Złotych Gryfów Powiatu Jędrzejowskiego w Centrum Kultury w Jędrzejowie emanował energią, humorem, optymizmem i mimo wieku, bardzo dobrym zdrowiem. Razem udało nam się nagrać kilka utworów, nie wszystkie jeszcze ujrzały światło dzienne. To ogromna strata nie tylko dla lokalnego, świętokrzyskiego folkloru, ale także polskiej muzyki ludowej. Stefan był muzycznym samoukiem, talentem wrodzonym i myślę, że gdyby miał możliwość choć trochę uczyć się gry na instrumentach i śpiewu w szkole muzycznej, byłoby o nim głośno nie tylko w województwie świętokrzyskim, ale w całej Polsce. Kiedy odchodzą takie talenty pozostaje ogromna pustka, ponieważ coraz mniej młodych osób chce zajmować się taką muzyką, pielęgnować nasz regionalny, jędrzejowski i świętokrzyski dorobek. Wierzę głęboko w to, że jego muzyka, pamięć o nim będzie dalej kontynuowana i pielęgnowana. Może jakiś festiwal imienia Stefana Wyczyńskiego. Zobaczymy - mówił radny Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego, muzyk, śpiewak Leszek Wawrzyła.

Henryk Michałkiewicz, wiceprezes Stowarzyszenia "Hej Jędrzejowskie Grajki":
- Dla nas, dla osób, które zajmują się muzyką ludową i folklorem to ogromna tragedia, ponieważ odszedł człowiek ikona. Powiat jędrzejowski stracił wspaniałego muzyka. Nie było festynu, festiwalu, konkursów czy imprez, na których nie byłoby Stefana. Ze Stefanem znaliśmy się od wielu lat. Niejednokrotnie odwiedzałem go w jego rodzinnym domu, rozmawialiśmy o wielu rzeczach. Jeszcze w latach 80-tych Stefan koncertował pod sceną łódzką razem z zespołem "Arianie". To nieodżałowana strata, tym bardziej, że jeszcze pół roku temu widzieliśmy go we wspaniałej formie. Zawsze pełen energii, uśmiechu, ze śpiewem na ustach. Będzie nam go ogromnie brakować - mówił pan Henryk Michałkiewicz.

Wójt Wodzisławia Dominik Łukasik napisał:
- Z wielkim żalem przyjęliśmy wiadomość, że w wieku 87 lat zmarł Stefan Wyczyński z Lubczy legenda muzyki ludowej naszej Gminy i naszego regionu. Niezwykła postać, piewca kultury ludowej, ciepły i pogodny człowiek. Świat muzyki ludowej poniósł niepowetowaną stratę. Zapamiętamy go, jako człowieka bardzo otwartego, pogodnego który promując kulturę ludową potrafił jednoczyć pokolenia. Z jego odejściem kończy się pewna epoka muzyki ludowej naszego regionu... Cały czas przyświecało mu motto: „Śpiewać, tańczyć, złość rozbijać, radość łączyć”, które na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Nie sposób nie wspomnieć wszystkich jego występów wspólnie z Kapelą na dożynkach i innych imprezach organizowanych przez Gminę Wodzisław zawsze ciepło i serdecznie przyjmowanych przez publiczność. Pan Stefan całą swoją osobowością był muzyką…, pamiętamy jego energiczne gesty i ruch sceniczny w czasie koncertów. Będzie nam brakowało jego pogody ducha, niezwykłej osobowości, rozmów i dyskusji, które chętnie podejmował. Żonie, Rodzinie i najbliższym składam w imieniu Samorządu Gminy Wodzisław i całej społeczności naszej Gminy wyrazy głębokiego współczucia - napisał włodarz gminy, z której pochodził Stefan Wyczyński.

Burmistrz Jędrzejowa, Marcin Piszczek:
- Wielokrotnie miałem okazję uczestniczyć podczas występów pana Stefana Wyczyńskiego. Nie ma co ukrywać, że to wielka strata dla ziemi jędrzejowskiej, to człowiek ikona, a takich ludzi nie ma już zbyt wielu w świecie muzyki, a co dopiero w świecie muzyki ludowej. To niezwykłe z jak wielką energią i pasją przez tyle lat występował dla publiczności, żył dla publiczności. W ciągu roku tracimy kolejną niezwykłą postać, piewcę kultury ludowej. W zeszłym roku żegnaliśmy przecież Mirosława Piaseckiego. Miejmy nadzieję, że będą jeszcze takie ikony, że wśród młodych znajdą się osoby, które chcą tworzyć taką muzykę, dbać o kulturowy dorobek - mówił włodarz Jędrzejowa.

Burmistrz Sędziszowa, Wacław Szarek:
- Ze Stefanem Wyczyńskim traktowaliśmy się bardzo życzliwie i po przyjacielsku. Zawsze gdy tylko widzieliśmy się przy różnych okazjach, podczas festynów, koncertów kolęd, czy festiwali, między innymi Festiwalu Ludowego w Sędziszowie, nie brakowało serdecznych uścisków, ciekawych rozmów. Na naszej sędziszowskiej ziemi zawsze był mile widziany i przyjmowany. Zapamiętamy go jako bardzo pozytywnego, uśmiechniętego, energicznego człowieka. To była niezwykła postać. Ikona naszego regionu - przyznał burmistrz Wacław Szarek.

Ireneusz Ślusarczyk, autor filmu o Stefanie Wyczyńskim oraz reżyser jego jubileuszy napisał:
- Robiąc ten film o Stefanie 10 lat temu z Łukaszem Bełdowskim mieliśmy nie lada problem, aby wielu długich godzin materiału filmowego wybrać 20 minut, bo kto znał Stefana wiedział że to człowiek który ma w sobie niekończącą się opowieść. Opowieść prozą przechodzącą w wiersz i piosenkę. To był ważny dla mnie człowiek, jak się okazało przyjaciel, który zwyczajnie po ludzku okazywał mi troskę.. Miałem przyjemność wyreżyserować jego dwa Jubileusze 60 i 65 lecia pracy na estradzie. Po wielu latach na uroczystości wręczenia mu jakże zasłużonego "Złotego Gryfa" poprosiłem o założenie na scenę - po raz pierwszy smokingu i muszki i wystąpienia na stołku barowym (hocerze) i wykonanie " Na lubeckiej łące" swingującej aranżacji zgodził się z radością i zrobił to perfekcyjnie.. Kilka lat temu podczas Wagonowego tra la la kiedy wręczono mu nagrodę "Pro persona" wystąpił z kapelą pop - rockową i.. chórkami... Dwa tygodnie temu rozmawialiśmy po praz ostatni . o planach uczczenia jego 70 lecia pracy. długo i serdecznie.. Kochana Rodzino Stefana - Cudowna Żono, Pani Mirosławo, Synowie, oraz drogie Iwona Pietras i Paulina Pietras, przyjmijcie kondolencje w ten trudny czas, ale ja jestem pewny, że Stefan tam w Niebie, montuje już kapelę jest gwarno i wesoło...choć nam bardzo bardzo dzisiaj smutno... - napisał na Facebooku.

Pogrzeb Stefana Wyczyńskiego odbędzie się w najbliższy piątek, 29 maja o godzinie 14 w Lubczy.