Przyspieszona kontrola NIK-u w sprawie dzierżawy szpitala w Opatowie

Przypomnijmy. Na początku sierpnia prezes stowarzyszenia "Region Świętokrzyski" Grzegorz Gajewski (zawodowo wiceprezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Opatowie) oraz Krzysztof Soczewiński, mieszkaniec Tarłowa (autor dwóch zawiadomień do prokuratury w sprawie nieprawidłowości przy prywatyzacji szpitala) skierowali do NIK--u pismo, w którym proszą o wszczęcie kontroli. "W opinii wnioskodawców Zarząd Powiatu naruszył w sposób rażący zasadę gospodarności i rzetelności przy wydzierżawieniu szpitala" - czytamy w uzasadnieniu wniosku. Według autorów, niegospodarność miała polegać na wydzierżawieniu szpital przez powiat spółce, która na dzień zawarcia umowy nie gwarantowała możliwości wywiązania się z umowy. "Fakt nie posiadania przez spółkę odpowiednich środków finansowych do prowadzenia inwestycji ujawnił się po kilku miesiącach od zawarcia umowy" - podano w piśmie do NIK-u.

Zbigniew Matwiej, kierownik Wydziału Prasowego Najwyższej Izby Kontroli w Warszawie potwierdził, że pismo od Gajew-skiego i Soczewińskiego wpłynęło 16 sierpnia. Matwiej zaznaczył, że nie wiadomo kiedy Najwyższa Izba Kontroli głębiej zajmie się sprawą. Matwiej dał do zrozumienia, że naprawdę nie prędko.

Jarosław Rusiecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości skierował do NIK-u pismo mobilizujące urzędników. "Jak wynika z informacji przedstawionych przez zainteresowanego [Soczewińskiego i Gajewskiego przyp. aut.] istnieje prawdopodobieństwo, iż zarówno ze strony wydzierżawiającego - Powiatu Opatowskiego poprzez nie realizowanie uprawnień wynikających z umowy oraz ze strony dzierżawcy spółki "Twoje Zdrowie - Lekarze Specjaliści poprzez udzielanie nieprawdziwych informacji, mogło dojść do popełnienia czynu zabronionego" - napisał poseł w ponagleniu do Najwyższej Izby Kontroli.

Przed weekendem NIK poinformował sygnatariuszy zawiadomienia, że kontrolę w tej sprawie podejmie już wkrótce.