Trzeba być mężczyzną, żeby iść do fryzjera nie umówiwszy się wcześniej. Wiadomo, że na wizytę u dobrego fryzjera podobnie, jak u lekarza, trzeba się zapisać i zwykle poczekać na wolny termin. Niedawno do Ambasady Stylu w Skarżysku-Kamiennej, prowadzonej przez Anetę Załęcką, wszedł pewien pan. Koniecznie chciał się ostrzyc. Tymczasem salon był pełen pań, będących w trakcie farbowania, układania fryzur i innych upiększających zabiegów. O tym, żeby z marszu usiąść na fotelu, nie było mowy.
- Zapytał, czy w takim razie nie mógłby się sam ostrzyc. Był już w dwóch zakładach i mu odmówiono. Pomyślałam, że żartuje, ale się zgodziłam. Poprosił o lusterko, maszynkę do golenia i brzytwę - opowiada pani Aneta. Gdy dostał potrzebne narzędzia, mężczyzna zabrał się do pracy. Na oczach zdumionych klientek Ambasady bardzo sprawnie przystrzygł sobie włosy i brodę, po czym zapytał właścicielkę, ile ma zapłacić.
Samoobsługa była gratisowa. Jak się okazało, pan Jacek przyjechał na urlop z Anglii, gdzie pracuje w zakładzie barberskim. - Za jego przykładem wprowadzamy nową, bezpłatną usługę. Jeśli ktoś przyjdzie do Ambasady Stylu a będziemy zajęte, może sam się ostrzyc, jeśli potrafi - zapowiada Aneta Załęcka.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
