- Nasi ludzie rzeczywiście zastali na miejscu przerażającą scenę. Na obsianym polu, tak jak mówiono, były wbite kije a do nich przywiązane ptaki. Cztery już nie żyły, dwa zabrano do lekarza weterynarii a potem odwieziono do ptasiego azylu - mówi zastępca komendanta Straży Miejskiej Wojciech Bafia.
Janusz Wróblewski, który zajął się pokaleczonymi ptakami niestety nie jest w stanie im pomóc. - Mają zdeformowane nogi, nie są w stanie na nich stanąć - mówi. - Gawrony trzeba uśpić.
Ornitolog przyznaje, że czasami zdarzało mu się spotykać po wsiach martwe ptaki wystawianie jako ostrzeżenie dla innych na polach obsianych kukurydzą. - Na szczęście nie ma dużo takich przypadków - mówi.
Osoba, która przybiła ptaki wykazała się wyjątkowym okrucieństwem. Związany ptak próbując wyrwać się pułapki okalecza się, ginie z głodu.
- Przywiązany gawron może przeżyć najwyżej godzinę - mówi Wróblewski i dodaje, że teraz w czasie odchowywania młodych pod drzewami, na których znajdują się gniazda często można znaleźć pisklęta, które wypadły bądź zostały wyrzucone z gniazd. - Nie można ich jednak traktować w ten sposób. To żywe czujące stworzenia - mówi ornitolog.
Człowieka, który przywiązał ptaki skazując je na straszną śmierć szuka policja. - Ustalamy do kogo należy pole i kto to zrobił - poinformował rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji Krzysztof Skorek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?