PSL przeciwko "rozbiorowi świętokrzyskiemu"

Przypomnijmy, że domniemany pomysł lidera częstochowskiego Prawa i Sprawiedliwości Szymona Giżyńskiego, który chce stworzenia województwa częstochowskiego (w jego składzie miałby znaleźć się powiat włoszczowski) od kilku dni wywołuje burzliwą dyskusję na świętokrzyskiej scenie politycznej. - Trudno mi sobie wyobrazić, żeby Włoszczowa miała na nowym podziale administracyjnym skorzystać. Stracimy głównie jeśli chodzi o fundusze unijne. Jeśli te deklaracje potwierdzą się i będą się rozwijały, utworzone zostaną inicjatywy obywatelskie, do uczestnictwa w których sam będę namawiał – mówi Burmistrz Włoszczowy, Grzegorz Dziubek.

Obawy potwierdza też marszałek województwa świętokrzyskiego, Adam Jarubas. - Mając na uwadze, jaką formacją jest Prawo i Sprawiedliwość oraz to, że o wszystkim decyduje jeden człowiek, te deklaracje mogą okazać się czcze – mówi Adam Jarubas. Niepochlebnie wypowiada się też na temat Krzysztofa Lipca, przewodniczącego Prawa i Sprawiedliwości w regionie. - W latach 1997-2001 kiedy był on senatorem i ważyły się losy naszego województwa, nie był pewny, czy takie województwo ma powstać. Teraz liczę, że świętokrzyskim parlamentarzystom Prawa i Sprawiedliwości starczy odwagi, żeby sprzeciwić się pomysłom kolegów.

Wśród oponentów, także „ludowców” pojawiają się pogłoski, że nowy podział administracyjny jest potrzebny, żeby przeprowadzić nowe wybory samorządowe. Przypomnijmy, że w regionie świętokrzyskim ubiegłoroczne wybory samorządowe zdecydowali „ludowcy”. Na pytanie, czy nie obawiają się ewentualnej powtórki wyborów marszałek odpowiada zdecydowanie: - Wybory samorządowe to zawsze była nasza specjalność. Można nam zarzucać słabe wyniki w wyborach prezydenckich, czy parlamentarnych, ale w samorządowych zawsze jesteśmy silni – przekonywał marszałek.

- To manipulacja opinią społeczną. W planach nowego województwa częstochowskiego nie ma mowy o powiecie włoszczowskim. To bujda na resorach – przekonuje Krzysztof Lipiec.