W piątek przed godziną dziewiątą kieleccy policjanci dostali zgłoszenie, że na terenie ogrodu botanicznego w Kielcach psy zaatakowały sarnę. Przestraszone zwierzę, uciekając, zostało uwięzione w ogrodzeniu. Funkcjonariusze pojechali na miejsce. O wszystkim powiadomili weterynarza, straż łowiecką oraz straż pożarną.
- Sarna była uwięziona w metalowym przęśle ogrodzenia. Zwierzę nie dawało oznak życia. Strażacy uwolnili ją przy pomocy nożyc hydraulicznych i przekazali weterynarzowi - informuje Robert Sabat, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
Niestety sarny nie udało się uratować. - To był około dwuletni samiec. Zwierzę zdechło na skutek pogryzienia przez psy - mówi Michał Malarski, komendant Państwowej Straży Łowieckiej w Kielcach. - Z psami w pobliżu ogrodu spacerował ich właściciel. W pewnym momencie zwierzęta zobaczyły sarnę i zaczęły ją gonić. Wystraszona chciała przeskoczyć przez ogrodzenie, ale nabiła się na pręty. Tam zaczęły ją gryźć. Pracownicy, którzy urządzają ogród, próbowali je odgonić. Właściciel nie reagował - opowiada.
Policjanci ustalili, że psami zajmowali się dwaj kielczanie - 60- i 67-letni. Mężczyźni byli trzeźwi. Relacjonowali, że psy nie były wcześniej agresywne. Obaj zostali przesłuchani.
- Sprawa będzie wyjaśniana pod kątem niezachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt, co określone jest przepisem w kodeksie wykroczeń i zagrożone grzywną - informuje Grzegorz Dudek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?