Psy trzymane… w klatkach dla ptaków i królików. Taki obrazek zastali policjanci w gminie Chmielnik. Zobacz zdjęcia

W czwartkowe popołudnie policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach wspólnie z przedstawicielami fundacji zajmującej się ochroną zwierząt pojechali na prywatną posesję w gminie Chmielnik, jako że mieli podejrzenie, że właściciel przechowuje w nieodpowiednich warunkach dużą sforę głodzonych i zapuszczonych psów.

- Niestety, te informacje się potwierdziły. Na miejscu policjanci zastali 69–latka, który w klatach do przechowywania ptactwa, czy królików przetrzymywał w zamknięciu wychudzone psy. Na posesji w różnych pomieszczeniach i klatkach policjanci wraz z pracownikami fundacji znaleźli łącznie 34 psy różnych ras – opowiada młodszy aspirant Małgorzata Perkowska Kiepas, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Kielcach. - Zwierzęta zostały poddane oględzinom z udziałem biegłego z zakresu psychologii zwierząt. W ocenie biegłego każdy z psów znaleziony na miejscu był zastraszony, co mogło świadczyć o tym, że ich właściciel mógł stosować wobec nich przemoc.

Psami zajęli się przedstawiciele fundacji. 69-latek ponoć tłumaczył, że czworonogi same zaczęły przychodzić na jego posesję, a on nie był w stanie zapanować nad ich rozrodem. Ustawa o ochronie zwierząt za znęcanie się nad nimi przewiduje karę do trzech lat pozbawienia wolności. Jeżeli dochodzi do znęcania się ze szczególnym okrucieństwem wymiar kary to nawet pięć lat więzienia.