Ptaki nie mogą się dostać do swoich gniazd - alarmują czytelnicy

Podobne sygnały wciąż docierają do redakcji "Echa Dnia" z różnych stron Kielc. Scenariusz wydarzeń jest zawsze ten sam podczas remontów bloków, na otwory wentylacyjne zakładane są kratki, przez co ptaki nie mogą dostać się do swoich gniazd.

UMĘCZONE PTAKI

Ptaki, dobijają się do zakrytych otworów wlotowych, za którymi zbudowały gniazda, w których są już jajka, a może i pisklęta - tłumaczy Barbara Baran, mieszkanka kieleckiego osiedla Świętokrzyskie. Kobieta twierdzi, że w ten sposób zamurowywane są także gniazda Jerzyków, które znajdują się pod ścisłą ochroną.

Mieczysław Skąpski, kierownik działu technicznego Spółdzielni Mieszkaniowej Wichrowe Wzgórze w Kielcach potwierdza, że ten problem powtarza się co roku. - Zwracamy już na to uwagę. Skoro jednak mieszkańcy zauważyli na naszym terenie dobijające się do zamkniętych otworów wentylacyjnych ptaki, oczywiście przekażę tę sprawę inspektorowi nadzoru. Uczulę go, aby nie dochodziło do takich sytuacji - zapewnia Skąpski.

Kierownik administracji przy ulicy Wojewódzkiej w Kielcach szybko zareagował kratki, które założyli pracownicy, remontując blok przy Wiosennej 7, zostały odchylone i kawki bez problemu dostają się do swoich gniazd - mówi wdzięczna kobieta, mieszkająca przy ulicy Wojewódzkiej w Kielcach. - Zostały zdjęte do czasu, gdy ptaki wylecą z gniazd, później znów je założymy - mówi Marek Socha, zastępca kierownika administracji osiedla Sady.

GROZI KARA

Coraz więcej tego typu sygnałów trafia do Towarzystwa Badań i Ochrony Przyrody w Kielcach, o czym informuje jego prezes Łukasz Misiuna. - Obowiązuje zakaz niszczenia gniazd i jaj zwierząt objętych ochroną gatunkową, a w naszym kraju zdecydowana większość ptaków, jest chroniona - podkreśla Misiuna. Dodaje, że kto umyślnie niszczy lęgi chronionych ptaków, podlega karze grzywny lub aresztu.