Ptaki padają z wyciężenia?

Trzy martwe ptaki znaleziono wczoraj w Kielcach. Każdy padł w innej części miasta. Dopiero po sekcji zwłok powiatowy inspektor weterynarii podejmie decyzje czy wysłać ich ciała na badania na obecność wirusa ptasiej grypy.

- Około godziny 10 znalazłem na chodniku przed moją posesją przy ulicy Pańskiej martwego ptaka wielkości kury. Nie wiem co to za gatunek, nie podchodziłem do niego, bo po co. Minęły trzy godziny, jak zawiadomiłem Straż Miejską, obiecali że w ciągu godziny zwłoki zostaną usunięte. Byłem przekonany, że zadzwonią do mnie, ale telefonu nie otrzymałem, a ptak jak leżał, tak leży.

- Przekazaliśmy sprawę do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii i w ciągu godziny mieli podjechać po zwłoki. My martwych ptaków nie zabieramy - informuje Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach.

Dodaje, że Straż Miejska nie ma obowiązku dzwonienia do interweniującego z informacją, jak sprawa została załatwiona. - Nie wyrobilibyśmy na telefony - dodał.

- Nasz inspektor właśnie wyjechał na Pańską - informuje lekarz weterynarii Jarosław Sułek z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Kielcach. - W poniedziałek mieliśmy kilka zgłoszeń, a przecież nie zajmujemy się tylko ptasią grypą i nie nadążamy natychmiast reagować. Rano byliśmy już na Ślichowicach po martwą sowę i gołębia na osiedlu Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej. U wszystkich ptaków przeprowadzimy sekcje zwłok, aby określić przyczynę śmierci i po niej lekarz weterynarii zdecyduje, czy wysłać ciała na badanie pod kątem obecności wirusa ptasiej grypy.

Tłumaczy, że w Kielcach ptaki nie mają możliwości zarażenia się groźnym wirusem. - Latają one w obrębie kilku ulic i nie mają kontaktu z obcymi, gatunki, które mogłaby być nosicielami nie zatrzymują się w Kielcach - tłumaczy Jarosław Sułek. - Pojedyncze martwe ptaki nie powinny nikogo niepokoić, zdychają one ze starości czy głodu po ciężkiej zimie. Natomiast mieszkańcy powinni zgłaszać grupy martwych ptaków liczących co najmniej pięć, a szczególnie, gdy są to dzikie kaczki, łabędzie lub gęsi, bo te gatunki są szczególnie podatne na wirusa ptasiej grypy.