MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Punkt w osłabieniu. Łysica Akamit Bodzentyn - Lubań Maniowy 0:0

Kamil MARKIEWICZ [email protected]
Grzegorz Sadłowski (na pierwszym planie) był wyróżniającym się zawodnikiem Łysicy Akamit Bodzentyn w meczu z Lubaniem Maniowy.
Grzegorz Sadłowski (na pierwszym planie) był wyróżniającym się zawodnikiem Łysicy Akamit Bodzentyn w meczu z Lubaniem Maniowy. fot. Kamil Markiewicz
W niedzielnym spotkaniu po poniedziałkowym zwolnieniu z funkcji trenera Artura Anduły, Łysicę prowadziła para trenerska Piotr Dejworek oraz Bogdan Dąbrowski. Zespół z Bodzentyna pod wodzą nowego duetu szkoleniowego bezbramkowo zremisował z Lubaniem Maniowy.

[galeria_glowna]

Piotr Dejworek, trener Łysicy Akamit Bodzentyn:

Piotr Dejworek, trener Łysicy Akamit Bodzentyn:

- Wystąpiliśmy w tym spotkaniu w dużym osłabieniu. Przeciwnik grał dobrze w ofensywie, ale słabo w obronie. Mieliśmy okazje na zdobycie bramek, niestety nie udało nam ich się wykorzystać i ten wyrównany mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Będziemy szukać punktów w innych meczach.

- Piotr Dejworek ściśle współpracuje z Bogdanem Dąbrowskim. Ten duet trenerski do końca rundy będzie prowadził nasz zespół - tłumaczy Stanisław Kucała, prezes Łysicy.

GRALI W OSŁABIENIU

Łysica wystąpiła wczoraj w dużym osłabieniu. Za żółte kartki pauzowali Dariusz Kozubek, Grzegorz Łapot oraz Marcin Kośmicki, a kontuzji na przedmeczowej rozgrzewce doznał Szymon Gryz. W związku nieobecnością czołowych piłkarzy zespołu z Bodzentyna, szansę na grę otrzymali zmiennicy, którzy zaprezentowali się z dobrej strony. Pierwszą okazję na zdobycie bramki Łysica miała w 16 minucie. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Piotr Malec, piłka trafiła do Radosława Wilka, który strzałem głową starał się pokonać bramkarza gości Jakuba Hładowczaka, futbolówka po jego uderzeniu odbiła się od poprzeczki, później od linii bramkowej i wpadła w ręce golkipera Lubania. W 23 minucie strzałem z dystansu, Hładowczaka próbował zaskoczyć Grzegorz Wojtal, ale bramkarz pewnie interweniował. W 38 minucie Malec zagrywał do wbiegającego w pole karne Lubania Mariusza Boguszewskiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem gości. Hładowczak instynktownie obronił strzał pomocnika Łysicy.

MNIEJ OKAZJI PO PRZERWIE

Po przerwie goście mieli kilka dogodnych okazji na strzelenie gola, ale nie zdołali pokonać Tomasza Dymanowskiego. Łysica miała niewiele sytuacji na zdobycie bramki. W 60 minucie strzału z dystansu próbował Wojtal, jednak obronił go Hładowczak. W 80 minucie po rzucie rożnym piłkarze mogli wykorzystać zamieszanie pod bramką Lubania, ale żaden z nich nie zdołał wepchnąć piłki do bramki gości.

Łysica Akamit Bodzentyn - Lubań Maniowy 0:0

Łysica: Dymanowski 7 - Sadłowski 7, Ubożak 6, Maruszewski 6, Zięba 6 - Boguszewski 6, Barucha 4, Baczewski 6, Malec 7 - Wojtal 7, Wilk 6.

Lubań: Hładowczak - Anioł, Babik, Gąsiorek, Górecki - Komorek, Gogola, Hałgas, Gołdyn - Lizak, Walczak-Wójciak.

Zmiany: Łysica: 46' Czarnecki Ż 4 za Baruchę, 72' Hajduk 2 za Boguszewskiego, 80' Michta 1 za Wojtala. Lubań: 61' Fałowski za Walczaka-Wójciaka, 65' Bachleda za Gołdyna, 86' Krzystyniak za Hałgasa, 90' Mikoś za Lizaka.

Sędziował: Piotr Rybus z Kielc. Widzów: 60.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie