Pustki na seansach filmowych dla studentów

W naszym regionie raz w tygodniu, we wtorki o godzinie 17, studenci z Kielc spotykają się w kinie Wojewódzkiego Domu Kultury przy ulicy Ściegiennego, aby obejrzeć dwa polskie filmy poprzedzone godzinną konferencją prowadzoną przez specjalistów w dziedzinie filmu. Od marca ruszył drugi semestr filmowy, jednak studentów z tygodnia na tydzień jest coraz mniej. Niestety nie potrafią korzystać z dobrodziejstwa jakie sponsoruje im miasto. Za ten sam pokaz w Warszawie trzeba zapłacić 150 złotych za semestr, w Łodzi ta kwota jest nieco mniejsza - 120 złotych, co nie zmienia to faktu, że na kieszeń studenta są to dość duże koszty. Dlatego tym bardziej dziwi, dlaczego kieleccy studenci mają takie opory przed kulturą.

Doktor Instytutu Filologii Polskiej sprawuje pieczę nad listą z nazwiskami studentów, wpisujących się na nią regularnie. Seans jest formą zaliczenia wykładów międzywydziałowych. Po konferencji salę opuszcza 50 % widzów. Po pierwszym filmie zostaje już tylko garstka osób. Prawdą jest, że dosyć sporo czasu trzeba poświęcić na seans, niekiedy ponad 5 godzin. Najwyraźniej jest to projekt skierowany tylko do prawdziwych pasjonatów kina, których z tygodnia na tydzień zostaje coraz mniej.