Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni o Centrum Kształcenia Praktycznego i muchomorkach

Piotr Burda
Stare tokarki w warszatatach przy ul. Jagiellońskiej miały zostać zastąpione przez nowy sprzęt.
Stare tokarki w warszatatach przy ul. Jagiellońskiej miały zostać zastąpione przez nowy sprzęt. Internet
Największa porażka to brak Centrum Kształcenia Praktycznego, sukcesem dobre wyniki egzaminów. Kieleccy radni z komisji edukacji i kultury podsumowali cztery lata pracy.

W czwartek odbyło się ostatnie posiedzenie komisji edukacji w kończącej się kadencji rady miejskiej. Stało się okazją do podsumowania czterech lat pracy. Andrzej Sygut, zastępca prezydenta Kielc wraz z radnymi zastanawiali się co się udało załatwić przez cztery minione lata, a co nie. - Nie udało się wybudować Centrum Kształcenia Praktycznego. To jest w tej chwili najważniejsza sprawa dla kieleckiej oświaty - przyznał Andrzej Sygut. Centrum warte około 30 milionów zł miało powstać przy ulicy Jagiellońskiej. Swój fach mieli w nim szlifować uczniowie kieleckich zawodówek. Powstał projekt, jest pozwolenie na budowę. Nie udało się jednak uzyskać na ten cel pieniędzy unijnych. - Bez wsparcia z zewnątrz nie ruszymy tej inwestycji - przyznał Andrzej Sygut. Z CKP będą się musieli już zmierzyć radni kolejnej kadencji. Za sukces Andrzej Sygut uznał dobre wyniki jakie uzyskują kieleccy uczniowie podczas egzaminów państwowych. Przygotowują się do nich podczas dodatkowych zajęć finansowanych przez miejski budżet.

Podczas komisji powrócił temat przedszkola przy ulicy Chęcińskiej, które miasto przekazało siostrom salezjankom. Jarosław Machnicki (PO) i Alicja Obara (SLD) mieli wątpliwości co do zgodności z prawem uchwały rady miejskiej w tej sprawie. Radni zgodzili się na przekazanie przedszkola salezjankom, po czym pojawiły się wątpliwości czy zrobili to zgodnie z prawem. - Analizował ja nasz radca prawny, kuratorium oświaty i prawnicy wojewody i było OK - dziwił się Andrzej Sygut. Jarosław Machnicki stwierdził, że w takich sytuacjach potrzebny byłby radca prawny rady miejskiej.

Było też mniej poważnie. Alicja Obara zwróciła uwagę, że żaluzje w oknach przedszkola przy Chęcińskiej są opuszczone do połowy. - Wiszą tam jakieś muchomorki i pszczółki, ale nie dochodzi słońce i dzieci siedzą w ciemnościach - mówiła radna, prosząc wiceprezydenta o wyjaśnienie. - W tych pokojach, od strony ulicy, nie ma dzieci. Dzieci są od strony ogrodu. W tym pokoju urzędują siostry, które jak widać też lubią muchomorki - odpowiada Andrzej Sygut.

Frekwencję na posiedzeniach komisji podsumował jej przewodniczący, Jarosław Machnicki. Okazało się, że Regina Zapała z Porozumienia Samorządowego, jako jedyna, była obecna na wszystkich 74 posiedzeniach komisji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie