Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni PiS, PO i PSL planują przewrót w kieleckiej Radzie Miasta

Paweł WIĘCEK
archiwum
Radni Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego znów planują przewrót w Radzie Miasta Kielce.Na początek chcą odwołać przewodniczących trzech komisji. Mogą to zrobić, ale nie będą w stanie powołać swoich na oczyszczone miejsca.

PiS, PO i PSL ma w 25-osobowej Radzie Miasta Kielce 13 przedstawicieli. Posiada jeden głos przewagi nad prezydenckim Porozumieniem Samorządowym, które współpracuje od dłuższego z Sojuszem Lewicy Demokratycznej.

Z nieoficjalnych informacji wynika, iż opozycyjny triumwirat szykuje przewrót. To nie pierwsza tego typu informacja. Jeszcze w grudniu mówiło się o możliwym odwołaniu przewodniczącego Rady Miasta Tomasza Boguckiego (PS). Obecnie przeciwnicy obozu rządzącego chcą zacząć porządki od odwołania przewodniczących trzech komisji. Chodzi o komisję budżetu i finansów, rewizyjną oraz gospodarki komunalnej. Próba puczu mogłaby zostać podjęta już na czwartkowej sesji. Ewentualny sukces opozycji doprowadziłby w konsekwencji do wniosku o odwołanie Boguckiego.

- Jest w tym ziarno prawdy - przyznaje anonimowo radny PSL. - Od dłuższego czasu na forum Rady toczy się dyskusja o usprawnieniu jej funkcjonowania. Jednym z elementów są zmiany personalne, o których się od dawna dyskutuje - mówi Agata Wojda (PO). - Głęboko nie zgadzamy się z polityką prowadzoną przez prezydenta Lubawskiego. Dlatego chcemy zmian - dodaje radny PiS.

Ale przewodniczący Bogucki ostrzega przed konsekwencjami odwołania szefów komisji. - Można zrobić wszystko, jak się ma większość, nikomu nie odbieram tego prawa. Opozycja ma większość do odwołania przewodniczących komisji, ale nie ma jej do powołania nowych szefów. Kandydat na przewodniczącego nie może głosować na siebie, musi wyłączyć z głosowania, więc opozycja ma 12 głosów tyle samo co my - przyznaje przewodniczący.

A Witold Borowiec, przewodniczący klubu radnych Porozumienia Samorządowego, przypomina o konsekwencjach odwołania przewodniczącego. - Można to zrobić, ale opozycja nie ma wystarczającej liczby głosów do powołania innej osoby, a to grozi paraliżem miasta. W takiej sytuacji sesję mógłby zwołać tylko wojewoda świętokrzyski i wyznaczyć osobę do kierowania Radą - przypomina.

Radny Mariusz Goraj (PiS) twierdzi, że przewodniczący Bogucki oraz Borowiec się mylą. - Radny jest zobowiązany do wstrzymania się od głosu w momencie, kiedy dotyczy to jego interesu prawnego. W sytuacji głosowania nad wyborem szefów komisji jak i przewodniczącego Rady nie zachodzi ta przesłanka. Każdy kandydat może zagłosować na siebie - mówi Goraj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie