Radni zdecydują o losie podstawówek w Bedlnie i Grabkowie

Radni nie wyrazili na to zgody, bo, jak mówili, zostali zaskoczeni przez burmistrza. Nie przekonały ich zapewnienia Krzysztofa Obratańskiego, że dyrekcja, nauczyciele oraz rodzice opowiadają się za zamknięciem szkół. - Nie było też na ten temat mowy na komisji oświaty, na spotkaniach nie było radnych, jak więc mogliśmy podjąć poważną decyzję? - tłumaczył Marian Gąszcz, przewodniczący rady miejskiej.

Aby wyjaśnić sprawę, naprędce zorganizowano spotkanie radnych i burmistrza z mieszkańcami. Doszło do niego w ten poniedziałek w Bedlnie. Radni przekonali się, że lokalna społeczność popiera pomysł burmistrza Obratańskiego.

Członek rady miejskiej Krzysztof Jasiński uznaje racje rodziców. Uważa jednak, że całego zamieszania wcale by nie było, gdyby radni byli wcześniej zapoznani ze szczegółami sprawy. - Gdyby przed sesją nadzwyczajną odbyła się komisja, jej członkowie zapoznani z propozycjami związanymi z zamiarem likwidacji, a sama informacja była poprzedzona udziałem radnych w spotkaniach z rodzicami, temat byłby już załatwiony - mówi. Dodaje jednak, że wszystko idzie w dobrym kierunku. - Wygląda na to, że radni będą prawdopodobnie głosowali za zamiarem likwidacji, bo nikt nie negował tej potrzeby. Ja na pewno podniosę rękę za - deklaruje.

Przyjęcie uchwały na piątkowej nadzwyczajnej sesji rozpocznie wyścig z czasem. Ratusz musi zdążyć z dostarczeniem uchwały do Kuratorium Oświaty w Kielcach do końca lutego. A to nie jest takie proste. - W piątek sesja, potem szybko przekazujemy tekst uchwały do dyrektorów, oni uczniom z prośbą, by rodzice napisali na specjalnym formularzu, że zapoznali się z uchwałą i nie wnoszą sprzeciwu. Gdy dokument wróci do nas, opracujemy go i prześlemy do zaopiniowania przez kuratora - mówi burmistrz Obratański.