Radni ze Skarżyska odebrali diety kolegom z rad osiedli, sobie nie pozwolili zabrać ani złotówki. Kolejny raz pytano - gdzie jest prezydent?

Uchwały porządkowe przeszły szybko. Dyskusję wywołał dopiero projekt uchwały w sprawie zmian w sprawie diet i zwrotów kosztów podróży. W skrócie – chodziło o odebranie diet przewodniczącym Rad Osiedli. Miesięcznie otrzymują oni po 400 złotych, a że jest pięć rad, roczny koszt dla miasta to 24 tysiące złotych.

Projekt uzasadniono chęcią ograniczenia kosztów administracyjnych funkcjonowania rad osiedla. Zaoszczędzone pieniądze mają zostać przeznaczone na potrzeby mieszkańców poszczególnych osiedli. Czyli po 4800 złotych na każde osiedle.

Pomysł skrytykował radny Artur Mazurkiewicz. Uznał to za niesprawiedliwe.

Radny Piotr Brzeziński zwrócił uwagę na fakt, że na prezydenckiej sesji prezydenta Kroniga znów nie ma. Podkreślił, że jego roczna pensja to 151 tysięcy złotych. - Byłoby dobrym przykładem, gdyby pan prezydent zaczął oszczędzanie od siebie – uznał radny.

- O tym pomyślał już parlament, obniżając prezydentowi pensję o dwa tysiące złotych – odpowiedziała skarbnik miasta Ewa Pawełczyk.

Przewodniczący Leszek Golik na uwagę o nieobecności Konrada Kroniga odpowiedział cytując statut gminy, który mówi, że prezydent na sesjach może, a nie musi uczestniczyć.

- Było wiele ważnych uchwał, wiele ważnych pytań, a prezydenta nie ma. Chciałbym móc zadać mu pytania – ripostował Piotr Brzeziński.

- To nie kwestia przepisów, ale dobrych obyczajów i szacunku dla mieszkańców – skomentował nieobecności prezydenta radny Arkadiusz Bogucki.

Krzysztof Randla apelował – naciskając guzik w tej sprawie, zabijacie najniższy szczebel samorządów!

Konrad Wikarjusz złożył wniosek, by w zamian zabierania diet szefom rad osiedli, obniżyć diety radnych miejskich. To miałoby ograniczyć koszty administracji, na co powoływano się w projekcie pierwszej uchwały.

Grupa radnych opozycyjnych zaproponowała zmniejszyć diety:

• dla przewodniczącego rady do 1409 z 2013 złotych
• dla przewodniczących komisji do 946 z 1570 złotych
• dla wiceprzewodniczących rady do 906, zamiast 1872 złotych
• dla szeregowych radnych do 865 zamiast 906 złotych, oraz obniżenie diet wiceprzewodniczących komisji do poziomu szeregowych radnych.
• dla przewodniczących rad osiedlowych do 362 zł z 402 złotych.

Do końca kadencji dałoby to oszczędności w kwocie 310 tysięcy złotych.

Leszek Golik odczytał fragment statutu mówiący o tym, że istotne sprawy przed głosowaniem powinny być dyskutowane na komisjach, a nie tuż przed głosowaniem. - Panie przewodniczący, dlaczego chowa się pan za kruczkami prawnymi? - padł głos z sali.

- Ja tylko odczytałem statut – odpowiedział przewodniczący, po czym ogłosił kwadrans przerwy. Po wznowieniu obrad Leszek Golik zapowiedział, że sprawę obniżenia diet można rozważyć w przyszłości.

Radny Bogusław Ciok uznał za lekką hipokryzję propozycję, która w nieproporcjonalny sposób miałyby zostać obniżone diety radnych funkcyjnych i szeregowych (tych ostatnich w znacznie mniejszym stopniu).

Za obniżeniem diet radnych zagłosowało 10, przeciw było 11 osób. Stosunkiem głosów 11:10 radni koalicyjni zadecydowali o całkowitym odebraniu diet przewodniczącym rad osiedlowych, przy jednoczesnym pozostawieniu własnych bez uszczerbku.