- Najważniejsze, że wygraliśmy. To jest podstawa. Już się przyzwyczailiśmy do tego, że reprezentacja Polski do końca trzyma nas w napięciu, zawsze jest niesamowita adrenalina. Dzięki Sławkowi Szmalowi wygraliśmy ten pojedynek. Ten rzut karny wybroniony przez „Kasę” był decydującym momentem spotkania – mówił „na gorąco” Wojciech Zielonko, były skrzydłowy Iskry Kielce.
- No i dzięki „Dzidziusiowi”. Michał Jurecki nie tylko rzucił najwięcej bramek, ale też podrywał zespół do walki w trudnych momentach, był liderem z prawdziwego zdarzenia – podkreślił Wiktor Jaszczuk. –Trzeba też podziękować kibicom. Doping był super, niósł naszych zawodników – dodał Wiktor.
Obydwaj zwrócili uwagę na to, że w drugiej połowie Polacy dużo lepiej zagrali w obronie.
– Była walka, agresywne wyjście do rywali. W pierwszej połowie „spaliśmy”. Nie wiem, czy wynikało to z tej dużej presji, która ciążyła na naszych zawodnikach. Ale najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło – powiedział po wygranej 29:28 Wojtek Zielonko.
Zapowiedzieli, że - jeśli czas pozwoli - chętnie wybiorą się do Plejady na jeszcze jeden mecz polskiej kadry na mistrzostwach Europy.
– Atmosfera była super, emocje sięgały zenitu. Chyba wszystkim się udzieliły – przyznał Wiktor, który w sobotę będzie miał imprezę z okazji… 50 urodzin. Były one 11 stycznia, ale właśnie w sobotę Wiktor będzie obchodził te wyjątkowe urodziny.
– Tak, stuknęła mi pięćdziesiątka. I mam jeszcze jeden jubileusz – 25 lat pobytu w Polsce. Jest co świętować – powiedział z uśmiechem pochodzący z Ukrainy były zawodnik Iskry Kielce, który w piątkowy wieczór w Plejadzie otrzymał już życzenia od pamiętających o urodzinach kibiców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?