Radość, zaskoczenie, a może zażenowanie? Co wkładasz pod choinkę?

Jeszcze dwadzieścia lat temu sprawa wyglądała dość klarownie. Kupowało się to, co dla kogoś będzie przydatne, albo jeszcze prościej - to, co akurat było dostępne. Każdy drobiazg był doceniany. Dziś to znacznie bardziej skomplikowany mechanizm, bo standard życia przeciętnego Polaka widocznie się podniósł. Czy to oznacza, że na prezenty musimy wydawać majątek, żeby były udane? Niekoniecznie.
Zapytaliśmy kilka osób, jakie podarunki cenią najbardziej. Zdecydowana większość deklaruje, iż najchętniej widziane są upominki nie te drogie, ale za to pomysłowe. Co więcej, okazuje się, że zbyt kosztowne prezenty są często mniej atrakcyjne od tych tańszych drobiazgów. Dlaczego? Wywołują zakłopotanie, jeśli wartość otrzymanego prezentu nie jest współmierna do wartości tego, czym sami obdarowujemy. Co za tym idzie, czujemy się zobowiązani, żeby nadrobić to w przyszłości. Dobrze odbierane są podarunki, które nie wprowadzają niezręcznej atmosfery, ale w jakiś sposób podkreślają wyjątkowość bliskiej nam osoby.

Mikołaj z brodą, czy duch teraźniejszości?

Na pytanie, co najczęściej kupujemy bliskim na gwiazdkę, zdecydowana większość (83%) odpowiada, że ubrania. Nieco mniej ludzi obdarowuje się książkami (55%), a kolejne miejsce (44%) zajmują zabawki. Można więc pokusić się o stwierdzenie, że raczej trzymamy się tradycji. Niemniej jednak w ostatnich latach, coraz modniejszy jest rodzaj prezentu niematerialnego. Jest to tzw. prezent - przeżycie. Polega on na zapewnieniu drugiej osobie udziału w jakiejś przygodzie, dobranej wg jej upodobań.
Jeśli ktoś lubi adrenalinę, podaruj mu skok na bungee. Jeśli zaś interesuje się modą, zafunduj kurs wizażu i stylizacji. A może Twoja przyjaciółka jest tak zabiegana, że odmawia sobie wszelkich przyjemności? Możesz wykupić jej serię masaży.

Coraz więcej ofert tego typu pojawia się w internecie. Katalogi są dosyć obszerne, zwykle podzielone wg kilku kategorii, np. zakresu cenowego czy upodobań. Ceny takich usług są bardzo zróżnicowane, zaczynają się od ok. 30 zł.

Warto zajrzeć do katalogu, choćbyśmy nawet nie zamierzali nic kupować - opowiada Olga Kondziorska, która przybliża nam istotę prezentów przeżyć - można czasem podejrzeć jakiś pomysł i samemu wykonać taki własny "talon" na jakąś usługę. Na pewno masz możliwość zorganizowania czegoś, co mogłoby wyręczyć twojego bliskiego, lub zwyczajnie umilić mu czas. Wtedy wystarczy dokupić jakiś drobiazg i prezent gotowy. Nie wydajemy kroci, a na pewno jest to oryginalne rozwiązanie. Trzeba tylko uruchomić swoją wyobraźnię, a sama praca nad "świątecznymi talonami" może okazać się świetną zabawą.

Na koniec "spalone gwiazdki", czyli lista prezentów nieudanych. Opowiadają klienci centrum handlowego:
- Nie lubię, gdy ktoś kupuje mi ciuchy, nie mając pojęcia o moim guście. Podobnie jest z perfumami. Czasem lepiej jest wybierać mniej kosztowne, ale bezpieczne prezenty.
Najgorsze, co kobieta może dostać od swojego partnera to kosmetyki z serii poprawiającej urodę tj. kremy przeciwzmarszczkowe, wyszczuplające itp. Chyba, że ona sama wyrazi taką chęć. W innym wypadku to raczej niestosowne.

- Na pewno nie chciałabym dostać jakiegoś zwierzaka bez uprzedzenia. To ogromna odpowiedzialność i czasem ludzie nie zdają sobie sprawy, że zamiast zrobić komuś przyjemność, tylko narzucają kolejne obowiązki.

- Kiedyś dziewczyna kupiła mi cztery razy droższy prezent, niż ten który dostała ode mnie. Niby wiadomo, że nie chodzi o wydane pieniądze, ale i tak czułem się fatalnie. Kwotę przeznaczoną na prezenty zdecydowanie trzeba ustalać wcześniej. Nie ma wtedy takich żenujących sytuacji.

A zatem, wszystkim, którzy zakupy mają jeszcze przed sobą, życzymy pomysłowości, trafnych decyzji i przede wszystkim spokoju. Prezenty, nawet te nieudane, nie decydują o atmosferze, w jakiej spędzimy święta. Radzimy więc zachować duży dystans i pogodnie podejść do tematu świątecznych podarunków.