Pasterka rozpoczęła się od kolędowania i procesji z figurką Dzieciątka ze zbudowanej na klasztornym dziedzińcu szopki do wypełnionego po brzegi kościoła.
- Syn Boży przychodzi dla naszego zbawienia. Przychodzi jako dziecię, żeby przełamać naszą nieufność i chłodny dystans. Chce zdobyć nasze zaufanie i znaleźć w naszych sercach czułość, ciepło i mnóstwo delikatnych uczuć - powiedział ojciec Paweł Chmura, gwardian chęcińskiego klasztoru. Na zakończenie pasterki ojcowie franciszkanie - zgodnie z chęcińską tradycją - zagrali i zaśpiewali góralską pastorałkę, a także podzielili się opłatkiem z wiernymi.
W Boże Narodzenie do klasztoru przez cały dzień przybywali mieszkańcy Chęcin i okolic, Kielc, a także z Warszawy. - Do Chęcin przyjeżdżamy co roku, aby pokazać naszym dzieciom żywą szopkę - powiedzieli Barbara i Marcin Maliccy z Kielc, którzy podziwiali szopkę z dziećmi - Lenką i Polą oraz ich ciocią Mariolą Węgrzyn.
Po południu zakonnicy zaprosili na wspólne kolędowanie. Tradycyjne kolędy zabrzmiały między innymi w rytmie disco i walca. Młodzież z działającego przy klasztorze ośrodka San Damiano przygotowała piękne jasełka.
Żywą szopkę na dziedzińcu klasztoru w Chęcinach będzie można podziwiać do Trzech Króli. Szopkę zamieszkują konie, owce, ptactwo ozdobne i domowe - między innymi kury i gęś - oraz sowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?