Rafał Chruściel, Menadżer Roku w powiecie: - Sama nominacja była dla mnie ogromnym zaskoczeniem

Czy czuje się Pan najlepszym menadżerem w powiecie włoszczowskim?

Oczywiście, że nie. Nie brakuje osób, które być może bardziej ode mnie zasługują na to miano, chociażby właściciele największych włoszczowskich firm. Cieszę się, że czytelnicy „Echa” oraz kapituła konkursowa docenili akurat moją skromną osobę.

Spodziewał się Pan wygranej w tym plebiscycie?

Raczej nie, gdyż konkurencja była duża i silna. Sama nominacja do konkursu była dla mnie ogromnym zaskoczeniem.

Jaki, Pana zdaniem, powinien być dobry menadżer? Czy Pan uważa się za takiego?

Dobry menadżer to człowiek, który umie pokierować załogą, dba o swoich pracowników, utrzymuje z nimi dobre relacje i potrafi się porozumieć w każdej sytuacji. A kiedy trzeba, również potrafi ich nagrodzić.

Jak Pan godzi obowiązki prezesa firmy RAF-POL w Hucie Starej produkującej nawozy z przewodniczeniem Radzie Gminy Krasocin?

Staram się pogodzić wszystkie obowiązki. W swojej firmie mam zaufanych pracowników, którym między innymi zawdzięczam ten sukces. Jestem radnym gminy Krasocin już czwartą kadencję, w obecnej przewodniczę radzie, więc obowiązków mi nie brakuje. Przy okazji chciałbym podziękować wójtom, urzędnikom magistratu i radnym za bardzo dobrą współpracę.

Oprócz działalności samorządowej udziela się Pan również charytatywnie.

To prawda. Od dwóch lat wspieram finansowo Fundację Jesteśmy Blisko we Włoszczowie. Uczestniczę też w organizacji akcji „Szlachetna paczka”.