Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Gil: Stać nas na awans

Mateusz KOŁODZIEJ [email protected]
Trener UMKS Kielce Rafał Gil jest przekonany, że jego zespół stać na awans do pierwszej ligi.
Trener UMKS Kielce Rafał Gil jest przekonany, że jego zespół stać na awans do pierwszej ligi. Sławomir Stachura
Na fotelu wicelidera drugiej ligi zakończyli pierwszą rundę sezonu 2011/2012 koszykarze UMKS Kielce. Kielczanie wygrali osiem z dwunastu spotkań. - Jesteśmy w pierwszej dwójce, więc zrealizowaliśmy plan, jaki sobie zakładaliśmy - mówi trener UMKS, Rafał Gil.

Mateusz Kołodziej: Cel na pierwszą rundę wykonany, jest drugie miejsce, ale mogło być chyba lepiej?

Rafał Gil: - Zdecydowanie tak. Myślę, że niewiele więcej dając z siebie powinniśmy wygrać mecze z Lublinem i Warszawą i z bilansem 10-2 zaatakować Piaseczno w drugiej rundzie rundzie.

* Której porażki szczególnie żałujesz?
- Tych wyżej wymienionych. Falstart z Lublinem, gdzie przegraliśmy rzutami wolnymi na 3 sekundy przed końcem i kuriozalna 4 kwarta w Warszawie z młodą drużyną Politechniki. Prowadziliśmy już 17 punktami, ale w końcówce gospodarze nas rozstrzelali.

* Prowadzący zespół z Piaseczna rzeczywiście jest poza zasięgiem?
- Jest to zdecydowanie najlepsza drużyna pierwszej rundy, ale pokazaliśmy, że można ich ograć nawet na ich terenie. Dwie minuty przed końcem meczu wynik był jeszcze sprawą otwartą. Nie mniej jednak, pokonać ich możemy tylko, gdy w 100 procentach wykorzystamy swoje atuty.

* Druga runda powinna być łatwiejsza, bo większość spotkań z najgroźniejszymi rywalami rozegracie u siebie.
- Rzeczywiście mamy u siebie Piaseczno, Limanowę i Rzeszów, ale pamiętajmy, że czekają nas też trudne wyjazdy do Tarnowa, Lublina i przede wszystkim Bielska Podlaskiego.

* Stać was na awans do finały play off i potem pierwszej ligi?
- Jeśli będą nas omijać kontuzje i choroby, to jestem przekonany, że jesteśmy w stanie wygrać najważniejsze mecze z każdym. W play-off najważniejszą rolę będzie odgrywała psychika zawodników. Piaseczno jest drużyną bardziej doświadczoną od nas, ale na dzisiaj, jeśli doszłoby do takiego finału, szansę oceniałbym 55 do 45. A 45 procent to ciągle dużo.

* Plany na drugą rundę komplikuje wam jednak nieco kontuzja Wojtka Miernika…
- Każda kontuzja to oczywiście osłabienie drużyny, ale w naszym przypadku kontuzja Wojtka boli podwójnie. Zostaliśmy tylko z trzema wysokimi zawodnikami i będą w związku z tym problemy nawet w konstrukcji treningu. Ponadto Wojtek to nasz najskuteczniejszy i drugi najlepiej zbierający zawodnik. Jego brak to bardzo duże osłabienie naszej ofensywy.

*Dziękuję za rozmowę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie