Rafał Korus, szef kuchni: - Mamy w Świętokrzyskiem wiele produktów, które warto szerzej promować

To pierwsza tego typu inicjatywa w regionie świętokrzyskim skierowana do branży gastronomicznej i współpracujących z nią firm. Skąd pomysł stworzenia Fundacji Świętokrzyskich Szefów Kuchni i Kucharzy i czym będzie się zajmować?
Chcemy przede wszystkim zintegrować środowisko w naszym regionie oraz propagować polskie i świętokrzyskie tradycje kulinarne. Fundację założyliśmy wspólnie z Maciejem Musiałem z Antresoli, Hubertem Saneckim z Willi Hueta, Michałem Markowiczem z hotelu Qubus i Krzysztofem Zamczykiem z Chochla Baru, który prowadzi również blog wiemcogotuje.pl. Wszyscy jesteśmy szefami kuchni, każdy z nas gotuje zupełnie inaczej i w różnym stylu, ale łączy nas jedno - pasja gotowania, szacunek do kuchni polskiej oraz naszych rodzimych smaków. A od pomysłu utworzenia fundacji do czynów droga była krótka, tym bardziej że nie ma w naszym regionie czegoś takiego. Czekamy jeszcze na dopięcie ostatnich formalności i zaczynamy prężnie działać, bo pomysłów nam nie brakuje, a następne rodzą się podczas kolejnych spotkań.

Integracja świętokrzyskiego środowiska gastronomicznego to jeden z waszych głównych celów. Dlaczego jest tak ważny?
Dzięki tej inicjatywie możemy nie tylko więcej wspólnie zrobić podczas takich akcji, jak choćby Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy czy wigilia dla bezdomnych. Środowisko jest duże, a dzięki temu możemy się też lepiej poznać, nie tylko konkurować ze sobą. Naszym celem jest też uzupełnianie wiedzy i umiejętności zawodowych członków fundacji. Będziemy się starać pozyskiwać fundusze na kursy i szkolenia, zarówno w kraju, jak i za granicą. Chcemy też organizować i pomagać w przeprowadzaniu pokazów, szkoleń, konkursów i wystaw.

Promocja świętokrzyskich tradycji kulinarnych to kolejny cel fundacji. Zalewajka to jedna z nielicznych naszych regionalnych potraw, która jest szerzej rozpoznawalna...
Świętokrzyska kuchnia nie jest szeroko znana, w przeciwieństwie do choćby śląskiej. W tym przypadku od razu przychodzi do głowy czy to rolada, czy świetna kapusta. To są doskonale rozpoznawalne smaki, które ludzie od razu kojarzą z regionem śląskim. A ze Świętokrzyskiem faktycznie kojarzy się przede wszystkim zalewajka. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że nasza tradycyjna, regionalna kuchnia nie jest szczególnie bogata. Opiera się głównie na prostych potrawach, których podstawą są ziemniaki i kasza. Ale mamy za to wiele produktów, którymi możemy się pochwalić i które warto promować jak najszerzej. To przede wszystkim wyroby wpisane na Listę Produktów Tradycyjnych. Mamy świetne miody, sery, pieczywo czy, o czym jeszcze mało kto wie, wina. W połowie lat 80. minionego wieku we Włoszech zaczął się rozwijać ruch slow foodu, który skupia się na ochronie oraz wspieraniu niewielkich regionalnych producentów naturalnej żywności. Region świętokrzyski na razie w tej sprawie dopiero raczkuje, ale pewne trendy i u nas już wyraźnie widać. Coraz częściej sięgamy po te produkty, bo są naturalne i zdrowe.

A jak oceniasz świętokrzyską gastronomię? Co się zmieniło w ostatnich latach?
Zmian jest sporo i to bardzo widocznych, bo rośnie świadomość i kucharzy i konsumentów, którzy są coraz bardziej wymagający. Dużo dobrego dla naszej lokalnej gastronomii robi Sieć Dziedzictwo Kulinarne Świętokrzyskie, bo dzięki niej można poznać wiele doskonałych produktów. A teraz sięganie po te nasze regionalne wyroby to też swego rodzaju prestiż dla lokali i kucharzy. Owszem, są trochę droższe, ale warto wybrać trochę mniej tego lepszego jakościowo, niż więcej gorszego.