Kamil Markiewicz: * Po raz pierwszy gości pan w Kielcach?
Rafał Majka: - Nie. Brałem udział w mistrzostwach Polski, które odbywały się w Kielcach przed trzema laty. Uważam, że to bardzo ładne miasto.
* Jak pan wspomina ten pobyt?
- Muszę przyznać, że było naprawdę ciężko. Wtedy nie miałem jeszcze takiej nogi. Męczyłem się na tych mistrzostwach. Myślę, że dobrze byłoby, gdyby mistrzostwa Polski ponownie rozegrane zostały w Kielcach.
* Poza stolicą naszego województwa miał pan okazję zobaczyć jakieś inne miejsca na Kielecczyźnie?
- Niestety nie. Jeśli bywałem w tym regionie, to tylko przejazdem. W ogóle mało przebywam w Polsce. W ciągu roku w naszym kraju przebywam tylko około trzech, czterech miesięcy.
* Zna pan jakiś kolarzy z naszego regionu?
- Tak, ale w szczególności byłych kolarzy. Widziałem się już z Andrzejem Piątkiem oraz Zbyszkiem Piątkiem. Z trenerem Zbyszkiem Piątkiem pracowałem przez półtora roku, gdy startowałem w kategorii orlik. Wspominam tę współpracę bardzo dobrze.
* Jak pan wspomina start w tegorocznym Tour de France?
- Bardzo dobrze. Mieliśmy małego pecha z naszym liderem (Alberto Contador w wyniku upadku musiał się wycofać na 10. etapie - przyp. red.). My musieliśmy zrobić swoje, czyli wygrywać etapy.
* Odczuwa pan wzrost popularności po tym starcie i sukcesach, które pan osiągnął?
- Na pewno. Będąc na wyścigu przestałem odbierać telefony. Muszę się wyciszyć, bo bez tego głowa nie będzie pracowała prawidłowo i będę zmęczony psychicznie.
* Jak pan ocenia pierwsze dwa etapy Tour de Pologne?
- Były one trudne. 240 kilometrów to duża odległość, którą nogi odczuwają. Dziś, gdy wstałem rano, to odczuwałem trudy wczorajszego etapu z Torunia do Warszawy. Dzisiaj przejedziemy 170 kilometrów, jutro ponad 240, więc w ciągu siedmiu dni przejedziemy blisko 1200 kilometrów, w tym czasówkę.
* Co będzie pan chciał osiągnąć w tegorocznym Tour de Pologne?
- Jeśli będę się dobrze czuł, to będę walczył. Nikt nie może powiedzieć przed wyścigiem: przyjeżdżam i wygrywam. To naprawdę ciężka praca. Będę robił wszystko, żeby zwyciężyć, choć wiem, że będzie ciężko. Jest wielu mocnych rywali. W tym roku brałem już udział w dwóch trudnych wyścigach, Giro d'Italia i Tour de France. Zrobię wszystko, żeby pojechać jak najlepiej.
* Czeka pan na górskie etapy, na których tak dobrze poszło panu podczas Tour de France?
- Oczywiście, ale w Polsce nie będziemy wjeżdżać na takie góry, jak we Francji. Podczas Tour de France podjazdy miały ponad 30 kilometrów, a w Polsce wyniosą one około 3-4 kilometrów. Prawda jest taka, że rozkręcam się dopiero po 4-5 kilometrach.
* Przed wyścigami obowiązuje was jakaś specjalna dieta?
- Nie. Musimy jeść dużo protein. Jemy na przykład dużo makaronów, aby uzupełnić w organizmie wszystko to, co potrzebne jest na długich dystansach.
* Co lubi pan robić w wolnym czasie?
- Wolnego czasu mam naprawdę bardzo mało. Gdy przebywam we Włoszech, to mieszkając z kolegą z teamu Pawłem Poljańskim lubimy grać na playstation. Poza tym, gdy mam więcej czasu podczas zgrupowania bardzo lubię jeździć gokartami.
* Dziękuję za rozmowę.
Rafał Majka: Urodzony 12 września 1989 w Zegartowicach (województwo małopolskie). Polski kolarz szosowy, zawodnik rosyjskiej profesjonalnej drużyny Tinkoff-Saxo. 19 lipca 2014 roku, jako drugi Polak w historii wygrał etap Tour de France. Cztery dni później, powtórzył to osiągnięcie. W 2014 roku, jako pierwszy polski kolarz w historii, zapewnił sobie wygraną w klasyfikacji górskiej Tour de France.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?