Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Pacanowski, nowy prezes straży: - To wielki obowiązek, który chciałbym spełnić jak najlepiej

rab
archiwum prywatne
Rozmowa z Rafałem Pacanowskim, nowym prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej we Włoszczowie

22 stycznia został Pan nowym prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej we Włoszczowie. Jak się Pan z tym czuje?
- To wielki obowiązek, który chciałbym spełnić jak najlepiej.

Przejmuje Pan jednostkę po nestorze pożarnictwa, zmarłym pod koniec ubiegłego roku Ryszardzie Marcinkowskim. Jaką drogą chciałby Pan podążać, w jakim kierunku poprowadzić jednostkę?
- W naszej jednostce jest wiele spraw formalno-prawnych do uporządkowania, chcemy zmodernizować strażnicę, moim marzeniem jest funkcjonowanie w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym, aczkolwiek w naszym przypadku jest to niezmiernie trudne do zrealizowania.

W Pana rodzinie działalność w zakresie ochrony przeciwpożarowej to tradycja. Nawet w zarządzie jednostki ma Pan bliskiego krewnego. Proszę krótko opowiedzieć o swoich strażackich korzeniach.
- Owszem tak, w gronie pierwszych strażaków i władz OSP Włoszczowa był mój pradziadek Władysław Pacanowski, zmarły w 1919 roku. Brat cioteczny mojego dziadka – Feliks Sienkiewicz był naczelnikiem OSP Włoszczowa w okresie pierwszej wojny światowej, do 1920 roku. Dwaj wujowie mojego ojca – Alfred Malinowski i Stefan Wilczyński byli długoletnimi prezesami OSP we Włoszczowie. Mój ojciec Jerzy Pacanowski należał do OSP w latach 60-tych XX wieku, a na początku lat 70-tych pracował krótko w Komendzie Powiatowej Straży Pożarnych. Brat stryjeczny ojca – Zdzisław Pacanowski był z kolei komendantem rejonowym straży na przełomie lat 80-tych i 90-tych, a jego syn Andrzej jest długoletnim funkcjonariuszem Państwowej Straży Pożarnej we Włoszczowie (obecnie zastępcą komendanta powiatowego) i członkiem naszej OSP.

Jest Pan nauczycielem i jednocześnie studentem, kierownikiem internatu szkoły, radnym Rady Powiatu, wiceprezesem Włoszczowskiego Towarzystwa Historycznego i teraz jeszcze prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej. Jak Pan pogodzi te wszystkie obowiązki?
- Jako nauczyciel mam tylko dwie godziny w tygodniu, żeby nie stracić kontaktu z przedmiotem, studia za miesiąc będą już ukończone, obowiązki radnego wypełniam równolegle z pozostałymi, zaś w towarzystwie historycznym jestem odpowiedzialny głównie za organizację konkursów historycznych, co wiąże się bezpośrednio z pracą w szkole.

Dziękuję za rozmowę.
Rafał Banaszek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie