W Kielcach z kilkudniową wizytą w Szkole Podstawowej numer 15 przebywa Janusz Smoliński - człowiek, który wynalazł grę. Nam opowiedział o jej historii, zasadach gry i o tym, że w szkołach na Zachodzie Europy gra jest bardzo popularna.
Na czym polega smolball? Jest to gra drużynowa, w której dwie drużyny składające się z trzech zawodników i jednego bramkarza grają przeciwko sobie na bramki. Gra się specjalnymi rakietami smolball (gra nimi również bramkarz). Są one krótkie i wąskie co ułatwia ich władaniem. Do gry niezbędna jest też miękka piłka ze specjalną powłoką. Piłkę można zagrywać na podłożu i w powietrzu, dotknąć ją możny jednak tylko 4 razy. W hali gra się ze ścianami z wyjątkiem sufitu. Ale gra w smolball gra się nie tylko w hali. Zawodnicy mogą rywalizować także na trawie, lodzie, czy nawet w wodzie. Wygrywa drużyna, która strzeli więcej bramek. Standardowy czas gry w smolball to dwa razy dwadzieścia minut.
Grę wymyślił pochodzący z Warszawy Janusz Smoliński. Jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie ze specjalnością trenera piłki nożnej oraz nauczyciela wychowania fizycznego. Pomysł stworzenia gry urodził się w połowie lat 70-tych XXI wieku w czasie letniego obozu sportowego warszawskiej AWF. Od 1979 roku Smoliński mieszka jednak w Szwajcarii, a przez 30 lat był nauczycielem wychowania fizycznego w szkole w Zurychu. To właśnie tam zapoczątkował treningi wśród uczniów. - W Szwajcarii jest nawet specjalna federacja sportowa Smolball, a w szwajcarskich szkołach jest to sport numer jeden. Pokonaliśmy piłkę nożną, czy unihokej, w którym Szwajcaria jest przecież potęgą - przyznaje Janusz Smoliński. I dodaje, że zainteresowanie grą płynie z całego świata. - Zgłaszają się do mnie ludzie z całego świata. Z Indii, Hongkongu, z Afryki, Kanady, czy Ameryki. Chcą, żebym prowadził u nich szkolenia dla nauczycieli - informuje Janusz Smoliński.
Ale chce także postawić na promocję sportu w jego kraju. W poniedziałek 9 kwietnia, na zaproszenie dyrekcji gościł w Szkole Podstawowej numer 15 w Kielcach. Razem z nim przyjechało kilkoro uczniów z niemieckich szkół, którzy w Kielcach przebywają w ramach wymiany. Przez kilka godzin uczniowie kieleckiej szkoły razem ze swoimi niemieckimi kolegami grali na sali gimnastycznej i poznawali tajniki gry. - Robiłem już szkolenia dla nauczycieli w Łodzi , czy Warszawie. Problemem jest to, że od wszystkiego jestem sam, nie ma wsparcia z żadnego związku sportowego, ale dajemy radę. Mam nadzieję, że kiedyś ta gra będzie popularniejsza - podkreśla Smoliński.
TOP 15 miejsc w Świętokrzyskiem widzianych z kosmosu
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?