Kaczka po wiejsku
Tak w czasie konkursu prezentowała się gmina Koprzywnica.
(fot. Małgorzata Płaza)
Kaczka po wiejsku
Składniki: kaczka o wadze około 2 kilogramów; marynata: sól, pieprz, czosnek, masło, sok z cytryny; nadzienie: jabłka, gruszki, morele, śliwki suszone, majeranek, pieprz, do skropienia białe wino; sos - chrzan.
Wykonanie: Kaczkę umyć i natrzeć marynatą. Zostawić w marynacie na 10-12 godzin w chłodnym miejscu, obracać co jakiś czas, aby ptak nabrał smaku. Środek wypełnić owocami z własnego ogrodu, mogą być jabłka, gruszki, morele, śliwki suszone, posypane majerankiem i pieprzem. Piec 60-80 minut, skrapiając w tym czasie kaczkę wytrawnym białym winem i wytworzonym w trakcie pieczenia sosem. Potem sos wytworzony w czasie pieczenia połączyć z utartym chrzanem i częścią jabłek, chwilę poddusić i polać nim kaczkę. Podawać z fasolą z wody lub białym gotowanym grochem.
Kulinarne zmagania, jak co roku, ściągnęły mnóstwo osób - mieszkańców Sandomierza i turystów.
Tym razem o Srebrną Chochlę rywalizowały potrawy z drobiu. Przygotowały je reprezentacje sześciu gmin z powiatu sandomierskiego.
DRÓB NA RÓŻNE SPOSOBY
W czasie konkursu stoły uginały się od dań z drobiu - kaczek, kurczaków i gęsi pieczonych z różnymi dodatkami, były roladki z jabłkiem z Bilczy w gminie Obrazów, potrawka z Wilczyc oraz pasztet ze Słupczy w gminie Dwikozy. Gmina Łoniów przygotowała gęś nadziewaną po dworsku.
- To gęś nadziewana mięsem drobiowym, wołowym i podrobami drobiowymi. Nasza potrawa nawiązuje do tradycji dworu hrabiów Moszyńskich w Łoniowie - powiedział Marek Bisztyga, dyrektor tamtejszego Gminnego Ośrodka Kultury.
Panie z Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Koprzywnicy i Koła Gospodyń Wiejskich w Zbigniewicach postanowiły odwołać się do mocno osadzonych w swojej okolicy tradycji gołębiarskich.
- Do konkursu zgłosiłyśmy gołębie pieczone faszerowane bardzo ciekawym nadzieniem. To wyjątkowe, wykwintne danie - mówiła Alicja Stępień, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Koprzywnicy.
Koprzywnica postanowiła zaskoczyć jurorów i publiczność również aranżacją swojego stoiska.
- Uznałyśmy, że powinna być żywa i przypominać prawdziwy kurnik. Są zatem akcesoria, które znajdowały się w dawnym kurniku. Mamy również żywe ptactwo: kury, koguty, kaczki i gęsi, a przede wszystkim gołębie - dodała pani dyrektor.
Zwycięskie danie - kaczkę po wiejsku prezentują przedstawiciele Samborca.
(fot. Małgorzata Płaza)
NATURALNIE, PO WIEJSKU
Jury, pod przewodnictwem Anny Rzeszut z zespołu Lasowiaczki, brało pod uwagę przede wszystkim związek potrawy z tradycją oraz sposób wykonania i prezentacji.
- To kaczka ze wsi, "ekologiczna", wypełniona owocami pochodzącymi z naszych sadów - jabłkami, gruszkami, śliwkami i morelami, doprawiona majerankiem i polana sosem jabłkowo-chrzanowym. Podajemy ją na białym gotowanym grochu - tak zwycięskie danie opisywała Halina Jakuszewska z gminy Samborzec.
Halina Jakuszewska zaznaczyła, że z mięsa kupionego w sklepie tak smaczne danie nie wyjdzie. Wyjątkowy smak doceniło jury. - W tym daniu nie ma sztuczności. To jest prawdziwie wiejski smak i zapach. Takie smaki i zapachy pamięta się z dzieciństwa - podkreśliła Anna Rzeszut.
Wszystkich dań można było oczywiście posmakować. W trakcie konkursu na scenie prezentowały się zespoły folklorystyczne.
Konkurs "Nasze sandomierskie - kulinaria regionalne" odbył się po raz dziewiąty. Organizatorem było Muzeum Okręgowe w Sandomierzu.
Jury miało niełatwe zadanie.
(fot. Małgorzata Płaza)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?