47-latek - jak opowiadają strażacy - obcinał konary przydrożnego drzewa w Grodzonowicach w powiecie kazimierskim. Jeden z konarów nagle "odbił" i uderzył go w głowę. - Oddychał, ale nie reagował na żadne polecenia - opowiadają kazimierscy strażacy. Sytuacja wymagała, aby oprócz pogotowia na pomoc wezwać też właśnie straż pożarną. Zwłaszcza, że człowiek tkwił na wysokości czterech metrów.
- Po dojeździe na miejsce strażacy weszli na górę razem z ratownikami pogotowia - relacjonuje oficer dyżurny kazimierskiej straży pożarnej. - Rannemu założyli kamizelkę, usztywniająca kręgosłup i znieśli go na ziemię.
Helikopter zabrał mężczyznę do szpitala. 47-latek ma pękniętą podstawę czaszki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?