Ratusz szuka inwestora na plac Wolności

Na modernizacje placu i budowę dwupoziomowego parkingu podziemnego potrzeba około 40 milionów złotych. Ratuszowi nie udało się zdobyć unijnej dotacji, ale ma pomysł na pozyskanie inwestora. – Są kancelarie prawne, które kontaktują samorządy z przedsiębiorcami zainteresowanymi partnerstwem publiczno -prywatnym, ale taka usługa kosztuje aż 300- 400 tysięcy złotych. Jest jednak możliwość pozyskania inwestora w inny sposób. W ministerstwie rozwoju powstał departament zajmujący się takimi sprawami. Załatwia też wszelkie formalności i ma możliwość pozyskania unijnych pieniędzy na ich sfinansowanie – informuje Tadeusz Sayor, zastępca prezydenta Kielc. - Jesteśmy już po wstępnych rozmowach.

Ratusz szykuje wniosek do ministerstwa, który chce przekazać do 20 listopada.

Miasto oczekuje, że inwestor sfinansuje przebudowę placu wraz z budową parkingu a w zamian będzie pobierać opłaty za parkowanie. – Fachowcy z ministerstwa ocenią, czy to jest realne oczekiwanie, czy opłaty z parkingu wystarczą na zwrot kosztów poniesionych przez inwestora. Może się okazać, że co roku miasto będzie musiało dopłacać do utrzymania parkingu – dodaje.
Po przebudowie plac miałaby charakter rekreacyjno- wypoczynkowy dla dzieci i dorosłych. W projekcie jest urządzenie oczka wodnego z wodotryskami, które zimą pełniłoby funkcję lodowiska, powstanie też mały amfiteatr, miejsca do zabawy dla dzieci, czy wyposażenie podobne do salonu miejskiego. Przewidziano też dużo zieleni. Zrewitalizowany plac byłby wyłożony kamiennymi płytami.

Do końca roku ma być gotowy projekt przebudowy placu i budowy parkingu oraz pozwolenie na budowę, a w pierwszym kwartale 2018 roku zakończoną się inne formalności.

- Najlepszym rozwiązaniem byłoby unijne dofinansowanie inwestycji, na razie nie ma takie możliwości, ale nie tracimy nadziej. Pod koniec tej perspektywy unijnej, czyli w 2020 roku mogą być przetasowania funduszy i pojawić się możliwości dofinansowania naszego projektu – tłumaczy. – A partnerstwem publiczno-prywatnym też warto się interesować i przejść całą procedurę, bo wcześniej czy później skończą się unijne dotacje i taka forma pozyskiwania finansowania będzie niezbędna. Na Zachodzie jest ona bardzo popularna.