Referendum w Kielcach. Biskup Piotrowski: - Nie udzieliłem poparcia

ZOBACZ TEŻ: Referendum w Kielcach. Kielecki Komitet Referendalny złożył podpisy

Przedstawiciele Kieleckiego Komitetu Referendalnego informują, że we wtorek w godzinach porannych spotkali się w kurii diecezjalnej w Kielcach, gdzie zostali przyjęci przez biskupa ordynariusza, Jana Piotrowskiego. Na miejscu chcieli przybliżyć mu idee referendum. Ze spotkania organizatorzy referendum wyszli zadowoleni. Według ich relacji, biskup udzielił im poparcia i życzył powodzenia.

- Wizyta ze wszystkich stron była udana. Po wysłuchaniu naszych argumentów i dłuższej, półgodzinnej rozmowie, jego ekscelencja powiedział nam, że jeśli uważamy, że to co robimy, służy słusznej sprawie i nie krzywdzi nikogo, życzy nam powodzenia – relacjonowali na portalu społecznościowym członkowie Kieleckiego Komitetu Referendalnego.

Odpowiedz kurii była natychmiastowa. I to oficjalna. Jej efektem było oświadczenie podpisane przez biskupa Jana Piotrowskiego.

- Po tym spotkaniu na jednym z portali społecznościowym ukazała się informacja o rzekomym udzieleniu przeze mnie poparcia ich działaniom. W związku z tym oświadczam, że nie udzieliłem poparcia niniejszemu Komitetowi. Oświadczam, że zachowanie owych panów, świadczy o braku kultury spotkania. - pisze w oficjalnym oświadczeniu biskup Jan Piotrowski. \

- O godzinie 22 wieczorem otrzymaliśmy telefon od księdza biskupa z prośbą o usunięcie post, co niezwłocznie zrobiliśmy. Równocześnie rzeczywiście uznajemy za błąd brak ustalenia wspólnego komunikatu z kurią po wczorajszym spotkaniu – informuje Arkadiusz Stawicki, inicjator referendum.

Przypomnijmy, że Kielecki Komitet Referendalny walczy o zorganizowanie w Kielcach referendum w sprawie odwołania prezydenta Kielc, Wojciecha Lubawskiego. Komitet 3 tygodnie temu złożył podpisy popierające referendum w kieleckiej delegaturze Krajowego Biura Wyborczego. Do końca kwietnia potrwa ich liczenie. Żeby referendum się odbyło, zatwierdzonych musi być prawie 16 tysięcy podpisów.