Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma NFZ. Lekarze i pacjenci chcą zmian

Iza BEDARZ
Dyrektorzy świętokrzyskich szpitali o pomyśle likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia: - Reforma zdrowia potrzebna, bo... gorzej już być nie może.

Gorzej już być nie może - uważają szefowie placówek ochrony zdrowia w regionie świętokrzyskim i czekają na nową ustawę reformującą Narodowy Fundusz Zdrowia. Zmiany wejdą w życie latem przyszłego roku.

Na razie projekt jest bardzo wstępny. Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, reforma przewiduje podzielenie Narodowego Funduszu Zdrowia na 3-4 subregionalne fundusze lub 16 niezależnych płatników, likwidację centrali, powstanie innego urzędu podlegającego Ministrowi Zdrowia, oddzielenie wyceny świadczeń od kontraktowania, centralny podział pieniędzy ze składki na poszczególne fundusze. Prace nad ustawą rozpoczną się jesienią.

Szefowie placówek ochrony zdrowia w naszym regionie uważają, że zmiany są niezbędne, bo obecny system jest fatalny i dla świadczeniodawców, i dla pacjentów. - Wszyscy woleliśmy regionalne kasy chorych, bo wtedy przynajmniej uwzględnione były potrzeby pacjentów z konkretnego regionu. System obowiązujący w Narodowym Funduszu Zdrowia nie różnicuje polityki zdrowotnej wobec pacjentów ze Śląska, Pomorza, czy świętokrzyskiego, a przecież w tych regionach jest inne uprzemysłowienie, inna struktura demograficzna i inna zachorowalność. Nie można z Warszawy planować polityki zdrowotnej dla całej Polski nie uwzględniając specyfiki zdrowotnej regionu - mówi doktor Włodzimierz Wielgus, dyrektor Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Kielcach.

Jako przykład urzędniczego absurdu podaje bezskuteczne starania Szpitala Dziecięcego o trzeci stopień referencyjności dla oddziału noworodków. Mimo, że oddział wykonuje procedury wysokospecjalistyczne trzeciego stopnia, urzędnicy rozliczają je jako tańsze, czyli drugiego stopnia. Na przeszkodzie przyznaniu wyższego statusu stoi zbyt mała liczba łóżek niezbędnych do tego, żeby wykonywać procedury III stopnia.

Grzegorz Gałuszka, dyrektor szpitala powiatowego w Busku - Zdroju obawia się, żeby reforma nie została sprowadzona do kosmetycznych zmian. - Nada się instytucji nową nazwę i pozostawi stary system wyceniania procedur medycznych - mówi. - W tej chwili opłaca się otwierać takie oddziały jak kardiologia inwazyjna czy chirurgia naczyniowa, bo Fundusz dobrze za nie płaci. Natomiast interna, pulmonologia, choroby zakaźne i wiele innych są niedoszacowane przynajmniej o 10 procent. W związku z tym szpitale muszą oszczędzać na badaniach, lekach, kosztach osobowych, dostępie do nowoczesnych terapii. A nie zawsze tanio jest dobrze dla pacjenta.

Janusz Franasik, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego w województwie świętokrzyskim, zrzeszającego placówki podstawowej opieki zdrowotnej uważa: - Ten system jest chory. Nie pozostawia nam żadnej możliwości wyboru, bo płatnik jest monopolistą.
Jego zdaniem zmiany są potrzebne, zwłaszcza takie, które będą uwzględniały potrzeby zdrowotne mieszkańców regionu. - Obawiam się tylko, czy regiony biedne, o niskich dochodach mieszkańców, takie jak nasz, będą w stanie samodzielnie zabezpieczyć finansowo dostęp do świadczeń medycznych - dodaje.

Doktor Wojciech Przybylski, dyrektor Szpitala Świętego Rafała w Końskich, ekspert w dziedzinie zdrowia publicznego jest dobrej myśli. - Jeśli reforma pójdzie w kierunku regionalnych kas chorych, które będą samodzielnie opracowywały lokalną politykę zdrowotną dla mieszkańców regionu, może wreszcie skorzystają na tym pacjenci - uważa.

Jego zdaniem plan finansowy nie powinien być przygotowywany w Warszawie, ale lokalnie, z uwzględnieniem zachorowalności, struktury wiekowej, umieralności, poziomu bezrobocia i dochodów mieszkańców, umieralności noworodków, a nawet ukształtowania terenu czy stopnia uprzemysłowienia. O tym jak i na co mają być wydawane pieniądze powinny decydować Rady Nadzorcze regionalnych funduszów. Ich zadaniem powinno być ustalanie, jakie oddziały i dziedziny lecznictwa są potrzebne. - Taki system wielu kas chorych sprawdza się w Niemczech. Sprawiedliwy podział pieniędzy z uwzględnieniem specyfiki regionów funkcjonuje w Wielkiej Brytanii. O ten system walczyliśmy 12 lat temu, kiedy wprowadzano w Polsce kasy chorych - przypomina doktor Przybylski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie