Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekordowa wygrana KSS Kielce z Pogonią Baltica Szczecin

Paweł KOTWICA [email protected]
Rekordowa wygrana piłkarek ręcznych KSS Kielce w tym sezonie. Pogoń Baltica pokonana w Szczecinie 35:22

[galeria_glowna]

Po meczu powiedzieli:

Po meczu powiedzieli:

Zdzisław Wąs, trener KSS Kielce:
- Do 36 minuty Pogoń dotrzymywała nam kroku, ale potem mieliśmy dwie serie kilku bramek z rzędu i przejęliśmy kontrolę. Cieszę się z dobrej gry Marzeny Paszowskiej, obudziła się w tym meczu Marta Rosińska. Ważne jest również to, że dziewczyny wytrzymują fizycznie, wziąłem czas w 50 minucie i zapytałem, która jest zmęczona, to patrzyły na mnie jak na wariata.

Robert Nowakowski, trener Pogoni Baltica Szczecin:
- Miałem tylko pięć dni na poznanie zespołu i wprowadzenie dwóch, trzech zagrywek. To za mało. W pierwszej połowie dziewczyny walczyły, ale w drugiej zabrakło im sił, KSS solidnie stanął w obronie i zaczęliśmy popełniać proste błędy.

- Zaczęliśmy mecz jak kolejką wąskotorowa, potem przesiedliśmy się do osobowego, a w drugiej połowie to był pospieszny - mówił o najwyższej w tym sezonie wygranej piłkarek ręcznych KSS Kielce ich trener, Zdzisław Wąs.

Pogoń Baltica Szczecin - KSS Kielce 22:35 (14:15)

KSS: Muszioł, Kawka - Pokrzywka, Lalewicz, Piechnik 4, Młynarczyk 1, Kot 1, Drabik 3, Rosińska 6 (2), Skrzyniarz 7, Paszowska 6, Nowak, Agova 7 (3). Kary: 6 minut.

Pogoń Baltica: Kozieł, Płaczek, Sagała - Huczko 3, Jakubowska, Kucharska 1, Sabała 3, Kicińska 1, Cebula 11 (4), Stafanowicz, Rostankowska 2, Piontke 1, Pasternak. Kary: 12 minut.

Sędziowali: T. Christ (Świdnica), G. Christ (Wrocław). Widzów: 400.

Po serii przegranych spotkań z czołówką ligi i wygranym po nienadzwyczajnej grze pojedynku z ostatnim w tabeli Finepharmem Polkowice, kielczanki mogły się obawiać wyjazdu do Szczecina.

Druga przykrość "Kosy"

Pogoń jest wprawdzie przedostatnia w tabeli, ale ostatnio zmieniła trenera (Ryszarda Czyża zastąpił zwolniony niedawno z Piotrcovii, świetnie znany w Kielcach jako zawodnik Robert Nowakowski), co często wpływa mobilizująco na zespół. Debiut "Kosy" w roli trenera szczecinianek nie wypadł jednak dobrze, bo jego zespół trafił na kamień w postaci dobrze dysponowanego KSS i kielczanki po raz drugi w tym sezonie sprawiły Nowakowskiemu przykrość (za pierwszym razem pokonały prowadzoną przez niego drużynę z Piotrkowa).

Miały więcej siły

Pierwsza połowa (przez kilka minut zagrała w niej wracająca po kontuzji bramkarka Małgorzata Kawka) nie była wprawdzie rewelacyjna w wykonaniu naszego zespołu, szczecinianki nawet kilka razy wychodziły na prowadzenie. - Wyrównana walka trwała jeszcze tylko przez kilka minut po przerwie - relacjonował kierownik naszego zespołu, Marcin Janiszewski. Potem kielczanki miały dwie serie bramek zdobytych z rzędu: pięciu od stanu 17:19 w 36 minucie i siedmiu od stanu 18:24 w 42 minucie i w 51 minucie gospodynie przegrywały już 18:31. - Nasze dziewczyny wytrzymały mecz fizycznie, a szczecinianki opadły z sił i robiły proste błędy - mówił trener KSS Zdzisław Wąs. Gdyby nie dobra postawa w bramce Pogoni niespełna 18-letniej Adrianny Płaczek, zwycięstwo naszych dziewczyn mogło być jeszcze okazalsze.

We wtorek puchar

We wtorek o godzinie 16.45 KSS w meczu Pucharu Polski podejmuje Start Elbląg. Zwycięzca tego spotkania zmierzy się w ćwierćfinałowym dwumeczu z SPR Lublin. Kolejny ligowy mecz kielczanki rozegrają również u siebie, podejmując w sobotę AZS Politechnika Koszalin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie