[galeria_glowna]
Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:
Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:
- Pierwsza połowa była fatalna w naszym wykonaniu, Poprad nas zdominował, to był cud, że wygrywali tylko 1:0. Musiałem obudzić zespół w przerwie. To podziałało, bo piłkarze zareagowali pozytywnie, druga część w naszym wykonaniu była już zupełnie inna. Mieliśmy przynajmniej cztery setki. Żal, że w ostatniej minucie Bartek Strzębski nie trafił w bramkę rywali…
Granat Skarżysko-Kam. - Poprad Muszyna 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Piotr Saratowicz 39 min., 1:1 Krzysztof Rzeszowski 72.
Granat: Majcherczyk 5 - Chrzanowski 6, Prus-Niewiadomski 5, Basąg 5, Michał Kołodziejczyk 5 - Gajos 6, Imiela 6, Strzębski 6, Rzeszowski 7 - Banaszek 6, Tobiszewski 3.
Poprad: D. Bomba - Szczepanik, Polański, Merklinger, Saratowicz - Damasiewicz, T. Bomba, Drobny, Plata - Podgórniak, Szambelan.
Zmiany: Granat: 64' Stawiarski 2 za Tobiszewskiego. Poprad: 64' Trybulec za Podgórniaka, 72' Zachariasz za Platę, 87' Biernacki za T. Bombę, 90' Szajnicki za Szambelana. Sędziował: Mateusz Kowalski z Kielc. Widzów: 250.
Granat Skarżysko słabo zagrał w pierwszej połowie, ale w drugiej był lepszy od zespołu z Muszyny. W końcówce mogli nawet sięgnąć po komplet punktów
Piłkarze Granatu Skarżysko-Kamienna zremisowali z Popradem Muszyna 1:1 na własnym boisku. Choć podzielili się punktami z liderem rozgrywek, to jednak schodząc z boiska czuli niedosyt.
- Nie będziemy faworytem tego meczu - mówił przed spotkaniem trener Granatu Ireneusz Pietrzykowski. Jednym z powodów były kłopoty kadrowe skarżyszczan i kontuzje pomocników: Marcina Kołodziejczyka, Radosława Mikołajka oraz Przemysława Ryńskiego.
PIERWSZA POŁOWA NA MINUS
W pierwszej połowie rzeczywiście jego słowa jakby znalazły potwierdzenie. Gracze Popradu raz po raz zapędzali się pod bramkę Granatu, dobrych okazji nie wykorzystali jednak Marcin Drobny i najskuteczniejszy zawodnik muszynian Bartłomiej Damasiewicz. Na posterunku był jednak bramkarz gospodarzy Konrad Majcherczyk. Popularny "Machy" popełnił jednak błąd w 39 minucie, który kosztował zespół stratę gola. Poprad wykonywał rzut rożny, Majcherczyk nie sparował dośrodkowanej na przedpole piłki, dopadł do niej Piotr Saratowicz, huknął z całej siły. Obrońca Granatu Damian Chrzanowski wybił wprawdzie piłkę, ale już zza linii bramkowej i sędzia Mateusz Kowalski z Kielc wskazał na środek boiska. W pierwszej połowie Granat miał właściwie jedną okazję, bramkarz Popradu Daniel Bomba wygrał jednak pojedynek z Robertem Banaszkiem.
RZESZOWSKI DO TRZECH RAZY SZTUKA
O ile pierwsza połowa należała bezdyskusyjnie do Popradu, tak w drugiej połowie Granat zaczął odważniej nacierać. Dwie szanse w 48 i 56 minucie miał Krzysztof Rzeszowski. Wtedy jeszcze górą był bramkarz Muszyny oraz obrońcy rywali. W 72 min. pomocnik skarżyszczan dopiął jednak swego. Z rzutu wolnego na pole karne Popradu idealnie dośrodkował Chrzanowski, natomiast Rzeszowski pięknie uderzył głową, lokując piłkę w lewym rogu bramki gości. Doprowadził do wyrównania. W ostatniej minucie miejscowi mogli nawet przechylić szalę zwycięstwa na swą korzyść, jednak znakomitego podania Michała Gajosa nie wykorzystał Bartłomiej Strzębski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?