Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remis Korony z Zawiszą 1:1. Fatalna druga połowa w wykonaniu kielczan (WIDEO, zdjęcia)

/Saw/, /dor/
W meczu 26. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Korona Kielce zremisowała z Zawiszą Bydgoszcz 1:1 (1:0).
Korona Kielce - Zawisza Bydgoszcz 1:1 (1:0)

Korona Kielce - Zawisza Bydgoszcz 1:1 (1:0)

Korona Kielce - Zawisza Bydgoszcz. Relacja live - zobacz zapis

Korona Kielce - Zawisza Bydgoszcz 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Radek Dejmek 14, 1:1 Sebastian Ziajka 81.

Korona: Z. Małkowski - Golański Ż, Malarczyk Ż, Dejmek, Sylwestrzak - Sobolewski, Jovanović, Janota, Pilipczuk CZ 75 - Kiełb - Korzym Ż.

Zawisza: Kaczmarek - Lewczuk, Pereira, Nawotczyński, Ziajka - Dudek, Drygas, Geworgian, Carlos - Masłowski - Vasconcelos Ż.

Zmiany: Korona: 55' V. Marković za Kiełba, 77' Stano za Korzyma, 80' Gołębiewski za Janotę. Zawisza: 46' Strąk za Pereirę, 78' Wójcicki za Carlosa. Sędziował: Paweł Gil z Lublina. Widzów: 6755.

Skarb Kibica za "Echem Dnia" w sobotę 22 marca

W porównaniu do ostatniego zwycięskiego meczu z Lechią Gdańsk, Korona zagrała gorzej i powinna się cieszyć, że udało się jej zremisować. Z Lechią kielczanie słabo prezentowali się przed przerwą, ale w drugiej połowie ruszyli do walki i zdobyli bramkę. Z Zawiszą dobrze zaczęli, zdobyli prowadzenie, ale im "dalej w las" tym było gorzej. W drugiej części gospodarze zupełnie oddali pole rywalom, przegrali walkę o środek boiska i jedynie dobrej postawie Zbigniewa Małkowskiego w bramce mogą zawdzięczać to, że utrzymali remis. Ten wynik może jednak zamknąć drogę Koronie do pierwszej ósemki w tabeli.

Pierwszy celny strzał oddał Luis Carlos w 7 minucie, ale Zbigniew Małkowski był na posterunku. W 14 minucie na polu karnym Zawiszy doszło do dużego zamieszania - strzelali Ma-ciej Korzym, Siergiej Pilipczuk, w końcu Radek Dejmek uloko-wał piłkę w siatce. W 44 minucie, po rzucie rożnym, świetną in-terwencją popisał się Zbigniew Małkowski, który obronił strzał z kilku metrów Kamila Drygasa.

Po przerwie, w 51 minucie, ponownie górą był Zbigniew Małkowski, broniąc uderzenie głową Kamila Drygasa. Podobnie jak w 54, gdy obronił strzał z woleja Wahana Geworgiana. W 64 minucie, nie bez trudu, obronił uderzenie Drygasa, po drodze futbolówka odbiła się od poprzeczki.

Od 75 minuty Korona grała w dziesiątkę. Czerwoną kartkę otrzymał Siergiej Pilipczuk po ostrym wejściu w Łukasza Nawotczyńskiego, byłego piłkarza Korony. Ataki gości przyniosły powodzenie w 81 minucie, precyzyjnym strzałem z 18 metrów popisał się Sebastian Ziajka, pokonując Małkowskiego.

STATYSTYKI

Korona Zawisza

1 bramki 1

6 strzały celne 12

3 strzały niecelne 7

0 poprzeczki 1

0 słupki 0

17 faule 12

1 zagrania ręką 0

2 spalone 1

13 rzuty wolne 20
PO MECZU POWIEDZIELI

Jose Rojo Martin, Korona Kielce:

- Dobrze zagraliśmy pierwsze 30 minut spotkania. Później nie zrobiliśmy nic dobrego, co podobałoby się kibicom. Piłkarze zostawili dusze na boisku. To jednak prawda, że za bardzo się cofnęliśmy. Jeśli nie jesteś w stanie zdobyć drugiej bramki, to tak się to właśnie kończy. Dalej sumujemy punkty. Przed nami cztery bardzo ważne mecze i będziemy walczyć.

Ryszard Tarasiewicz, Zawisza Bydgoszcz:

- Pierwszą połowę zagraliśmy poprawnie. Straciliśmy jednak bramkę po stałym fragmencie gry. Po pierwszej interwencji Wojtka Kaczmarka wydawało się, że już po akcji. Chcieliśmy doprowadzić do wyrównania w pierwszej części spotkania. Udało nam się to dopiero w drugiej połowie, którą zdominowaliśmy. I nie miał na to wpływu fakt, że ostatnie piętnaście minut graliśmy w przewadze.

Vanja Marković, pomocnik Korony:

- Jak strzeliliśmy gola, to niepotrzebnie się cofnęliśmy i czekaliśmy na przeciwnika. Nie wiem, dlaczego tak się stało, ale to jest nasz problem. Szkoda tego meczu, bo prowadziliśmy 1:0 i myślałem, że uda nam się utrzymać wynik. Skomplikowaliśmy sobie sytuację w tabeli, ale walczymy dalej.

Jacek Kiełb, pomocnik Korony:

- Nie czułem się zbyt dobrze. Nie dałem z siebie tego, co powinienem. Trochę osłabiło nas to, że graliśmy w dziesiątkę. Bramkę straciliśmy po stałym fragmencie gry. Zdajemy sobie sprawę z tego, że zawaliliśmy ten mecz. Zabrakło nam kropki nad "i". Przy prowadzeniu 1:0 mogliśmy zdobyć drugą bramkę, ale tego nie zrobiliśmy i to się zemściło.

Wahan Geworgian, pomocnik Zawiszy:

- Jak Korona dostała czerwoną kartkę, to mieliśmy dużą przewagę. Korona praktycznie nie istniała. Szkoda, że tego nie wykorzystaliśmy. Zbysiu Małkowski miał "dzień konia", w kilku sytuacjach uratował Koronę przed utratą bramki.

Hermes Neves Soares, pomocnik Zawiszy:

- Denerwowałem się, oglądając mecz z ławki rezerwowych. Przyjechaliśmy, żeby wygrać, ale trzeba szanować ten punkt. Znowu straciliśmy gola przy pierwszej sytuacji rywala. Tak nie może być, bo później trzeba gonić wynik. Ale udało się zdobyć jedną bramkę. Plusem jest to, że utrzymaliśmy przewagę czterech punktów nad Koroną. Cieszę się, że odwiedziłem Kielce, była okazja porozmawiać z Pawłem Golańskim i Pawłem Sobolewskim.

Łukasz Nawotczyński, obrońca Zawiszy:

- Po pierwszej połowie bylibyśmy zadowoleni z remisu, ale w drugiej graliśmy w przewadze. Szkoda, że nie udało się zdobyć bramki na 2:1. Wydaje mi się, że czerwona kartka była zasłużona. Zawodnik Korony wszedł we mnie na dwóch prostych nogach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie