MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Remis Łysicy Akamit Bodzentyn z Czarnymi Połaniec. Derby bez bramek

Kamil MARKIEWICZ [email protected]
Zawodnik Łysicy Karol Drej w 23 minucie nie wykorzystał rzutu karnego, którego obronił Roman Brzostowicz.
Zawodnik Łysicy Karol Drej w 23 minucie nie wykorzystał rzutu karnego, którego obronił Roman Brzostowicz. fot. Kamil Markiewicz
Kibice w Bodzentynie nie obejrzeli bramek, w spotkaniu dwóch drużyn z naszego województwa. Łysica zremisowała w nim z Czarnymi 0:0. W pierwszej połowie gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego.

Bogusław Dąbrowski, trener Łysicy:

Remis Łysicy Akamit Bodzentyn z Czarnymi Połaniec. Derby bez bramek

Bogusław Dąbrowski, trener Łysicy:

- Był to mecz, w którym Czarni bronili się całą drużyną na własnej połowie, szukając szans na wyprowadzenie skutecznego kontrataku. Nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji, które mieliśmy i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

W 3 minucie Andrzej Paprocki po akcji prawą stroną boiska, minął trzech obrońców i zagrał w pole karne do Karola Dreja, który strzałem z czternastu metrów posłał piłkę tuż nad poprzeczką. W 14 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Piotr Kamiński, który uderzał z piętnastu metrów, ale piłkę zdołał złapać Tomasz Dymanowski.

NIE WYKORZYSTALI "JEDENASTKI"

W 23 minucie Dariusz Maruszewski faulował w polu karnym Damiana Gardynika, za co arbiter podyktował rzut karny. Jego egzekutorem był Drej, którego mocny strzał obronił golkiper gości Roman Brzostowicz. Gospodarze cały czas dążyli do zdobycia bramki, ale drużyna z Połańca umiejętnie im to uniemożliwiała.

Tomasz Kiciński, trener Czarnych:

Tomasz Kiciński, trener Czarnych:

- Graliśmy z bardziej doświadczoną drużyną, której udało nam się przeciwstawić. Łysica miała przewagę w grze. Stworzyła ona kilka groźnych sytuacji, w które obronił Roman Brzostowicz. Wyprowadziliśmy kilka groźnych kontrataków, ale żadnego z nich nie zakończyliśmy zdobyciem bramki.

PRÓBOWALI KONTRATAKOWAĆ

Goście starali się szukać swoich okazji na zdobycie bramki po kontratakach. Jedną z takich akcji Czarnym udało się przeprowadzić w 25 minucie, atak rozpoczął Kamiński, który zagrał do wbiegającego w pole karne Adriana Drzazgi, ten jednak minął tuż przed bramką minął się z piłką i nie zdołał oddać strzału. W 75 minucie okazję na zdobycie bramki miał Kamil Lipiec, ale jego strzał zablokowali obrońcy gospodarzy.

W końcówce dwie dobre sytuacje na zdobycie bramki mieli zawodnicy z Bodzentyna. W 80 minucie Piotr Gardynik znalazł dwa metry od bramki gości. Piłkarz Łysicy nie zdołał jednak oddać strzału, bo uprzedził go Brzostowicz, który rzucił mu się pod nogi, odbierając futbolówkę. W 85 minucie bliski strzelenia gola był Paprocki, ale nie zdołał dobrze trafić w piłkę i po jego uderzeniu minęła on bramkę Czarnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie