Mariusz Lniany, trener Wiernej:
Mariusz Lniany, trener Wiernej:
- W meczu z Kmitą liczyliśmy na więcej. W defensywie zagraliśmy bardzo dobrze, przeciwnik nie oddał celnego strzału na naszą bramkę. Zawiodła jednak skuteczność.
- Szkoda tych dwóch punktów. Gra toczyła się na połowie przeciwnika, mieliśmy kontrolę nad meczem, ale był problem z ostatnim celnym podaniem. Mimo to stworzyliśmy trzy bardzo dobre okazje, z których powinniśmy zdobyć przynajmniej jedną bramkę - mówił Mariusz Lniany, trener Wiernej.
Miał na myśli okazję Piotra Pawłowskiego z 15 minuty - po jego strzale głową piłka przeszła nad poprzeczką. Uderzenie Piotra Kajdy w 22 minucie obronił natomiast Patryk Mucha, a po przerwie w 52 minucie dogodną sytuację zmarnował wspomniany Pawłowski, któremu dograł Kajda. - Bramkarz leżał, a Piotrek z siedmiu metrów trafił właśnie w niego. Jak się nie wykorzystuje takich okazji, to musimy się zadowolić remisem - dodał szkoleniowiec.
W Zabierzowie na nietypowej dla siebie pozycji zagrał Piotr Pawłowski, zwykle ustawiany w obronie lub w roli defensywnego pomocnika. Tym razem był partnerem Piotra Kajdy w ataku. - Wiedziałem, że obrońcy Kmity nie są zbyt wysocy, dlatego chcieliśmy wykorzystać wzrost Piotrka w sytuacjach podbramkowych - wyjaśnił Mariusz Lniany.
Warto odnotować, że w spotkaniu tym w pierwszym zespole Wiernej zadebiutował 16-letni bramkarz Dawid Frączek, wychowanek klubu. - Był to udany debiut, wprawdzie pracy za dużo nie miał, ale jego interwencje były bardzo pewne. To chyba jedyny pozytyw tego meczu - dodał trener Lniany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?