Jaki powinna mieć kształt, wielkość, z jakich tkanin ma być uszyta, jak wyposażona i czym różni się damska od męskiej – mówi Ewa Łukawska – kielecka projektantka mody, która wychodząc naprzeciw epidemii, szyje dla mieszkańców regionu świętokrzyskiego maseczki ochronne w modowym stylu.
- Trwa istna rewia mody, jeśli chodzi o maseczki ochronne. Obowiązkowo nosimy je i pewnie długo z nich nie zrezygnujemy w przestrzeni publicznej zaledwie od kilku dni, ale już od miesiąca w sieci trwa wyścig na oryginalne pomysły na tę niestandardową cześć garderoby. Tak garderoby, bo tak trzeba obecnie traktować kawałek materiału, który zasłania nam nos i usta i zapobiega zakażeniom koronawirusem. Jeszcze na początku marca mało kto uważał maseczkę, zwłaszcza tę chirurgiczną, za element dodający ludzkiej twarzy uroku, traktowano je jak zło konieczne. Teraz jest inaczej. Bardzo szybko w ruch poszła ludzka fantazja, która pozwoliła na wymyślanie takich wzorów, modeli o których nie śniło się nawet światowym projektantom i których nie mogłyby się powstydzić modelki na światowych wybiegach – mówi Ewa Łukawska, znana kielecka projektantka mody.
Trwa wyścig na wzory i kolory. Jak powinna być modna maseczka? - Przede wszystkim wygodna, czyli dopasowana do wielkości twarzy, przewiewna, oddychająca, wyposażona w filtr oczyszczający powietrze oraz… dopasowana do osobowości i miejsca jej użytkowania – tłumaczy projektantka.
Jeśli chodzi o kształt, to przede wszystkim nie powinna być za duża i zasłaniająca twarz pod same oczy i sięgająca aż do uszu, ponieważ w takiej masce szybko robi się gorąco, parują okulary. Uszyta powinna być z przewiewnej cienkiej bawełny i mieć wszyte filtry wykonane z warstw fizeliny i miękkiej włókniny. Ma zasłaniać tylko usta i nos i tyle wystarczy, reszta konstrukcji to wygodne gumki – innej długości dla kobiet, i innej dla mężczyzn, ponieważ wielkość twarzy różni się w obrębie płci.
- I tu dochodzimy do sedna. Jaką wybrać? Jednokolorową w stonowanej barwie, wzorzystą, kwiatową, imitującą faktura skórę zwierząt, a może utrzymaną w stylu glamour i wyszywaną bogato błyskotkami? Wszystko zależy od gustu i okoliczności. Poza tym jedna maseczka to zdecydowanie za mało, ponieważ jest to ochrona która często powinna być zmieniana i prana. Dlatego radzę mieć kilka, do wyboru zważywszy an okoliczności. Inna do pracy, inną do sklepu czy na kolację, kiedy przyjdzie już na nią szansa.
Jeśli chodzi o modę dla pań to na pierwszym planie są maseczki uszyte z tkanin wielobarwnych, na przykład w motylki, mogą mieć kolor pasujący do barwy tęczówki w oku, włosów, pasować do garnituru, sukienki, butów, mogą być także klasyczne czarne, sportowe w przekazie lub personalizowane. Pomysłów na uatrakcyjnienie tej części garderoby jest bez liku. Co ciekawe wiele pań traktuje maseczki jak biżuterię i na przykład zamiast błyszczących kolczyków stawia na błyszczące kamienie jubilerskie na maseczce. To zrozumiałe, bo przecież teraz ani noszenie bardziej okazałych kolczyków czy mocniejszego makijażu w maseczce sienie udaje.
Panowie przeważnie stawiają na klasyczny jednolity wzór pasujący do garnituru, krawata, skarpetek, ale są i odważni którzy chcą maseczki w kwiatowy wzór, biało-czarne, z bohaterami kultowych komiksów – słowem i wśród mężczyzna nie brakuje ludzi z fantazja i polotem.
Moim zadaniem jest trafić w gust klienta, spełnić jego oczekiwania i przede wszystkim zadbać o jego bezpieczeństwo, bo nie możemy zapominać, że maseczka to przede wszystkim środek do ochrony osobistej przed zakażeniem wirusem – mówi Ewa Łukawska.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?