Korona II Kielce - Garbarnia Kraków 0:0
Korona II: Otczenaszenko - Matulka, Wrześniewski, Rogala, Bednarski - Zając (72. P. Paprocki), Trafford (46. Marković), Stachura, Pilipczuk (46. Kotarzewski), Cebula - Przybyła (72. Laskowski).
Garbarnia: Cabaj - Kalemba, Kitliński, Kostrubała, Moskal - Nowak, Ogar, Pawłowicz, Piszczek, Serafin (63. Ferens) - Siedlarz (78. Cygnarowicz)
Kartki: czerwona: Norbert Piszczek (88 minuta, Garbarnia za drugą żółtą), żółte kartki: Trafford, Stachura, Bednarski (Korona), Piszczek.
Sędziował Kamil Przyłucki z Sandomierza. Widzów: 100.
Licząc jesienne spotkania, do meczu z liderem Korona przystępowała po czterech z rzędu zwycięstwach i bez straconej bramki. Trener Arkadiusz Bilski miał wielu zawodników z ekstraklasowego składu, Garbarnia też ma mocną drużynę, więc kibice byli świadkami bardzo dobrego widowiska. Szkoda tylko, że Koronie nie udało się wykorzystać jednej z licznych sytuacji.
A zaczęło się już w siódmej minucie, gdy Michał Przybyła po dobrym podaniu Marcina Cebuli znalazł się w dobrej okazji. Z bliska nie potrafił jednak pokonać dobrze znanego z boisk ekstraklasy bramkarza Garbarni Marcina Cabaja, gdyż piłka przeszła obok słupka.
W 29 minucie przed szansą stanął z kolei Cebula, który wyszedł z szybką kontrą i znalazł się sam na sam z bramkarzem gości, ale ten nie dał się pokonać.
Po przerwie rosła przewaga Korony, a Garbarnia skupiała się głównie na tym by nie stracić gola. W ostatniej fazie meczu trwało prawdziwe oblężenie bramki Cabaja, ale nie udało się go zmusić do kapitulacji. W 72 minucie z bliska strzelał Jakub Kotarzewski, dobijał Cebula, ale znów krakowski bramkarz był na posterunku, a w 75 sam na sam z bramkarzem Garbarni wyszedł Piotr Paprocki, ale po raz kolejny górą był Cabaj. W 90 minucie po rzucie rożnym z bliska główkował z kolei Hubert Laskowski, bramkarz lidera po raz kolejny popisał się skuteczną interwencją.
- Chciałem pogratulować dziś moim zawodnikom, bo zagrali dobre spotkanie. To był ciekawy mecz toczony w dobrym tempie. Zabrakło nam tylko skuteczności – podsumował Arkadiusz Bilski, trener Korony II.
- Szkoda, że nie udało się wykorzystać choćby jednej sytuacji. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że graliśmy z liderem –ocenił Kamil Matulka, rozgrywający dobry mecz prawy obrońca Korony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?