Korona II Kielce - Beskid Andrychów 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Hubert Laskowski 41 min., 2:0 Siergiej Pilipczuk 56, 3:0 Jakub Kotarzewski 90.
Korona II: Otczenaszenko 6 - Bednarski 6, Załęcki 6, Rogala 6, Jasiak 4 (46. Kobryń 4) - P. Paprocki 5 (72. Dziubek 1), Kwiecień 4 (46. Mokrzycki 4), Kotarzewski 7, Pilipczuk 7, A. Paprocki 7 - Laskowski 6 (69. Zawierucha 2).
Beskid: Widawski - Kaczmarczyk, Tylek, Talaga, Młynarczyk - Śliwa, Wandzel, Marczyński (75. Gala), Moskała - Stróżak (83. Zawiła) - Karcz.
Kartki: żółte: Jasiak, Bednarski (Korona II); Śliwa (Beskid). Sędziował: Kamil Adamski (Ostrowiec Świętokrzyski). Widzów: 100.
W sobotnim spotkaniu rezerwy Korony Kielce pokonały u sienie outsidera rozgrywek Beskid Andrychów 3:0. Wygrana mogła być wyższa.
Pierwszą podbramkową okazję gospodarze mieli w 11 minucie. Po zagraniu Huberta Laskowskiego strzelał Bartosz Kwiecień. Piłka przeleciała jednak nad poprzeczką. W 14 minucie Andrzej Paprocki dośrodkowywał piłkę w pole karne, ale żaden z graczy Korony nie zdołał jej przejąć i oddać strzału. W 21 minucie po podaniu Siergieja Pilipczuka, świetną okazję miał Andrzej Paprocki. Niestety gracz Korony po strzale z 7 metrów trafił wprost w bramkarza gości Robert Widawskiego. W 32 minucie dogodną okazję do objęcia prowadzenie miał zespół z Andrychowa. Po dośrodkowaniu z środkowej strefy boiska w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Maciej Stróżak. Piłkarz Beskidu nie zdołał jednak opanować piłki i uderzyć na bramkę gospodarzy.
Zaczął Hubert Laskowski
W 41 minucie Korona wyszła na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Andrzeja Paprockiego strzelał Bartosz Kwiecień, bramkarz odbił futbolówkę przed siebie, przejął ją Laskowski, który pewnym uderzeniem umieścił ją w bramce.
Okazje Siergieja Pilipczuka
Znacznie więcej okazji podbramkowych gospodarze mieli po przerwie. W 55 minucie Piotr Paprocki zagrał do Andrzeja Paprockiego, który dośrodkował piłkę do znajdującego się w polu karnym Pilipczuka. Niestety zawodnik kieleckiej drużyny strzelając z 3 metrów posłał futbolówkę nad poprzeczkę. Grający w barwach Korony Ukrainiec minutę później był bardziej skuteczny. Po uderzeniu z 15 metrów pokonał on Widawskiego, podwyższając prowadzenie kieleckiej ekipy. W 58 minucie gospodarze mogli prowadzić już 3:0, ale świetnej okazji nie wykorzystał Laskowski, który uderzeniem głową posłał futbolówkę obok słupka. W 67 minucie kolejną okazję miał Pilipczuk, który po dośrodkowaniu Jakuba Kotarzewskiego strzałem głową skierował piłkę nad poprzeczkę.
Strzelili w samej końcówce
W 75 minucie po indywidualnej akcji Andrzej Paprocki uderzał, ale zbyt lekko i obrońcy Beskidu zdołali wybić zmierzającą do bramki futbolówkę. W 83 minucie po dośrodkowaniu Kotarzewskiego w dogodnej sytuacji znalazł się Albert Dziubek. Gracz Korony nie zdecydował się jednak na strzał głową, co byłoby w tej sytuacji najlepszym rozwiązanie. Nogą nie sięgną piłki, która ostatecznie opuściła boisko. W 90 minucie Kotarzewski strzelił gola ustalając wynik spotkania na 3:0 dla gospodarzy.
Mówi Arkadiusz Bilski, trener Korony II
- Cieszę się, że udało nam się wykorzystać trzy okazję w tym meczu, które z pewnością będą działać budująco na mój zespół. Mam nadzieję, że z każdym spotkaniem będziemy wykorzystywać więcej sytuacji, które sobie stwarzamy. W pierwszej połowie zdecydowanie zbyt wolno operowaliśmy piłką. Miało to swoje przełożenie na drugą część spotkania, ponieważ rywale, którzy biegali za futbolówką w pierwszej połowie, w drugiej opadli z sił. Było to widoczne zaraz po przerwie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?