Robert Plech, Osobowość Roku 2019 w kategorii polityka, samorządność i społeczność lokalna: - Sekret tkwi w szczęśliwym życiu rodzinnym

Jakie znaczenie ma dla Pana zwycięstwo w akcji Osobowość Roku 2019 w kategorii „Polityka, samorządność i społeczność lokalna”?

Szczególne, bo to wyróżnienie nadane przez mieszkańców powiatu koneckiego. To najmilsze, co może spotkać samorządowca i osobę, która działa w przestrzeni publicznej. Wszystkim, którzy oddali na mnie głos, bardzo dziękuję. Do naprawdę daje motywację i energię do pracy.

Od lat angażuje się Pan w działalność na rzecz powiatu, choć nie narzeka Pan na brak zajęć biznesowych. Co Pana tak ciągnie do polityki?

To chyba moje DNA. Jest w tym coś, czego sam do końca nie rozumiem, ale dobrze mi z tym! Zabieganie o nasze wspólne, lokalne sprawy daje mi mnóstwo satysfakcji. Z drugiej strony uznaję to za swój obowiązek wobec społeczeństwa. Dlaczego? Dzięki temu, że wspólnie z żoną zbudowaliśmy solidne podstawy do funkcjonowania w przestrzeni biznesowej, mogę w pełni skupić się na celach ważnych dla mieszkańców i naszego powiatu. U mnie na pierwszym miejscu są właśnie mieszkańcy i dobro powiatu. W samorządzie jest tak, że im więcej „ja”, tym mniej „my”.

W zeszłym roku doprowadził Pan do przedterminowych wyborów do Rady Powiatu Koneckiego. W efekcie radni z klubu Nowy Powiat tworzą koalicję z klubem Prawi i Samorządni. Ta zmiana okazała się dobra?

Bardzo dobra. Nastąpiła poprawa jakości funkcjonowania wydziałów w Starostwie, takich jak komunikacji, geodezji i kartografii czy rolnictwa. Myślę, że mieszkańcy już zaczynają to odczuwać, choć od zmiany władzy w powiecie nie minął rok. Dodam tylko, że dopiero się rozkręcamy. Jako koalicja złożona z przedstawicieli środowisk lewicowych oraz Prawa i Sprawiedliwości udowodniliśmy, że na poziomie samorządu barwy partyjne czy ideologia nie mają znaczenia. Liczy się tylko i wyłącznie skuteczne zabieganie o interesy mieszkańców. I to nas właśnie łączy. Chcę, by mieszkańcy rozliczali nas z tego, co wspólnie zrobiliśmy, a nie z tego, czego nie zrobiliśmy. Korzystając z okazji dziękuję staroście koneckiemu Grzegorzowi Piecowi, który o roli samorządu w życiu społeczeństwa lokalnego myśli podobnie, chociaż mamy inne spojrzenie na sprawy światopoglądowe.

Jak udaje się Panu łączenie działalności społecznej z dużą aktywnością w biznesie?

Sekret tkwi w szczęśliwym życiu rodzinnym. Gdy ono jest, poukładanie różnych innych aktywności nie stanowi problemu. Moja żona jest dla mnie nie tylko życiową partnerką, ale przede wszystkim przyjacielem. Jestem dumnym ojcem trzech super chłopaków. Moje firmy dają pracę wielu mieszkańcom powiatu. Pełnienie mandatu radnego powiatu to moja pasja. Aktywności w sferze publicznej nie traktuję jako możliwości zarabiania dodatkowych pieniędzy. Dietę radnego w całości przeznaczam na cele społeczne i charytatywne, ale z własnej kieszeni wykładam dużo więcej na wspieranie różnych akcji oraz wydarzeń.