Rocznica bitwy pod Sielcem Biskupim. 76 lat temu rozegrała się w tym miejscu walka o wolną Polskę. Przypomnijmy jej przebieg [DUZO ZDJĘĆ]

Nabożeństwo odprawił ksiądz Marian Fatyga, proboszcz parafii pod wezwaniem świętego Jana Chrzciciela w Skalbmie-rzu. Na wspólnej modlitwie spotkali się przedstawiciele środowisk kombatanckich, władz samorządowych, harcerze oraz mieszkańcy
Bitwa w Sielcu Biskupi, rozegrała się 26 lipca 1944 roku. Tak tamte wydarzenia przypomniał podczas jednego z poprzednich rocznicowych spotkań w Sielcu Biskupim Józef Belski, prezes Koła Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej.

Partyzanci rozbroili podstępem silny posterunek
„W nocy z 25 na 26 lipca 1944 roku połączone siły partyzanckie oddziałów Armii Krajowej: podporucznika „Pazura” i podporucznika „Prądzyńskiego” rozbroiły podstępem silny posterunek żandarmerii i policji niemieckiej w Działoszycach, zdobywając broń i amunicję. Wzięto do niewoli 30 żandarmów i policjantów.
Niemcy zaalarmowani akcją „Pazura” w Działoszycach, podjęli decyzję o spacyfikowaniu tego miasteczka. W tym celu skierowali tam I. Kompanię III Policyjnego Batalionu Wartowniczego z Kazimierzy Wielkiej oraz 63. Zmotoryzowaną Kolumnę Żandarmerii z Buska. Obydwa oddziały niemieckie miały połączyć się w Skalbmierzu i razem wyruszyć na Działoszyce.
Dowódca 120. Pułku Piechoty Armii Krajowej kapitan Romar Zawarczyński „Sewer” powiadomił o tym będące w pobliżu oddziały „Sokoła” i „Groma” z krakowskiego Kedywu oraz PKB z Boszczynka i Topoli.

Zasadzka w rejonie Sielca Dwór
Oddziały te urządziły zasadzkę w rejonie Sielca Dwór przy drodze Kazimierza Wielka - Skalbmierz. Około godziny 14.30 nadjeżdżających Niemców „powitała” partyzancka kanonada i rozpoczęła się walka wzdłuż drogi na odcinku Sielec Dwór - Skalbmierz.

Niemiecka żandarmeria zatrzymana i rozbita
Po trzech godzinach walki, Karna Ekspedycja Żandarmerii Niemieckiej z Kazimierzy Wielkiej i Buska została zatrzymana i rozbita. Zabito 13 żandarmów, 9 wzięto do niewoli, zdobyto broń i amunicję, zdobyto 1 samochód ciężarowy, drugi spalono oraz zdobyto inny sprzęt wojskowy.
Pobici pod Sielcem żandarmi z Kazimierzy Wielkiej uciekli w nocy do Krakowa, zostawiając na miejscu pluton Ukraińców - 43 osoby - w budynku szkoły numer 1. Zastępca dowódcy kompanii „Kasztan” w Kazimierzy Wielkiej, sierżant „Odwet” (Marian Miklaszewski) w umiejętnie przeprowadzonej akcji i przy pomocy oddziału dywersyjnego „Dominiki - Kasi” z dowódcą Marianem Pierzchałą „Krzywda” - dokonał rozbrojenia tegoż plutonu ukraińskich żandarmów, zdobywając: 3 ciężkie karabiny maszynowe, 5 ręcznych karabinów maszynowych, 10 pistoletów maszynowych, 80 karabinów, 10 pistoletów krótkich, 200 granatów, 80 tysięcy sztuk różnej amunicji oraz wiele innego sprzętu wojskowego. Wziętych do niewoli Ukraińców pod eskortą odesłano pociągiem wąskotorowym do Pińczowa, do dowódcy III Batalionu 120 Pułku Piechoty Armii Krajowej kapitana „Nemo” Józefa Dmowskiego.

Wyrzucili Niemców z dużego obszaru
Te trzy ostatnie akcje zbrojne oddziałów partyzanckich 120 Pułku Piechoty Armii Krajowej w Działoszycach, Sielcu Dwór i Kazimierzy Wielkiej wyrzuciły ostatecznie niemieckiego okupanta z terenu całego powiatu pińczowskiego i częściowo miechowskiego, nazwanego później Kazimiersko-Proszowicką Rzeczpospolitą Partyzancką.