- Zaczynaliśmy 2 lata temu - mówi Marek Wójcik, specjalista do spraw marketingu w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Starachowicach. - Na pierwszy rajd w roku 2017 zgłosiło się około 30 osób. Rok później odbyły się dwie imprezy, ale frekwencja była raczej słaba. Dopiero w tym roku Rodzinne Rajdy Rowerowe zaczęły cieszyć się popularnością, jaka nas zaskoczyła. Na trzecim rajdzie były 72 osoby. Za kilka dni będzie czwarty a w te wakacje na pewno jeszcze dwa.
Peleton rośnie
29 czerwca tego roku I Rodzinny Rajd Rowerowy wyruszył spod szkoły numer 9 do Lipia. Po pokonaniu trasy liczącej 6 kilometrów ponad 40 rowerzystów wzięło udział w pikniku z pieczonymi kiełbaskami. Drugi rajd, 6 lipca na tej samej trasie, zgromadził więcej uczestników. Na mecie czekała na nich wyjątkowa atrakcja, czyli przejażdżki starą drezyną kolejki wąskotorowej. Postarali się o to członkowie Klubu Turystyki Kolejowej Oddziału Międzyszkolnego Polskiego Towarzystwa Turystyczno Krajoznawczego w Starachowicach. - Dowiedzieli się o rajdzie i przyjechali drezyną, bo do Lipia prowadzą tory - mówi Marek Wójcik. - Trzeci rajd, 28 lipca, pobił dotychczasowe rekordy frekwencji. Tym razem prezydent Marek Materek, który uczestniczy w każdej wycieczce, poprowadził 72-osobowy peleton do Wąchocka.
Jak to się robi
- Kiedy już znamy datę rajdu, zaczynamy przygotowania. Plakaty, informacja dla mediów, do internetu, to początek. Przy wyznaczaniu trasy zawsze bierzemy pod uwagę bezpieczeństwo uczestników. Dlatego wybieramy mało uczęszczane drogi, wiodące przez nasze malownicze lasy. W mieście, aż do wyjazdu z niego towarzyszy nam samochód Straży Miejskiej. Kiedy na trasie Lipie - Wąchock trzeba było przeciąć bardziej ruchliwą drogę, pojechałem na miejsce i zatrzymałem ruch. Co ciekawe, kierowcy, którzy musieli się na ten czas zatrzymać, nie tylko się nie złościli, ale wyszli ze swych aut i bili brawo naszym rowerzystom. A mieli na co popatrzeć - mówi Marek Wójcik.
Peleton na 200 metrów
Ze względu na bardzo dużą rozpiętość wieku i możliwości kondycyjne rowerzystów grupa może rozciągnąć się nawet na długość 200 metrów. Dopiero po przejechaniu drogi przez ostatniego rajdowicza Marek Wójcik mógł pojechać nad zalew w Wąchocku i przygotować ognisko przy wiacie pod wzgórzem Świętego Rocha. Gdy Rajd dotarł w to miejsce, na wszystkich czekały już porcje kiełbasek i pieczywo. - Zakupy zaopatrzenia są po stronie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, ale pieniądze na ten cel mamy od Gminnego Komitetu Rozwiązywania Problemów Alkoholowych - wyjaśnia Marek Wójcik. - Zakupy robi się z zapasem, bo przecież do końca nie wiadomo ile osób zdecyduje się na przejażdżkę. Nie prowadzimy wcześniej zapisów. Ale i bez żadnych list wiem, że jest co najmniej kilka rodzin z dziećmi, które w tym roku były na każdym rajdzie. Po ognisku niektórzy zostają jeszcze na miejscu, inni wracają do domu a ci, co mają więcej siły jadą dalej. Ale przed rozstaniem każdy zadaje to samo pytanie: kiedy kolejny rajd?
To już wiemy. IV Rodzinny Rajd Rowerowy już w niedzielę 4 sierpnia. A starachowicki peleton pojedzie znów tą samą, 18-kilometrową trasą ze Starachowic przez Lipie do Wąchocka. Jeżeli dopisze pogoda, możemy liczyć na to, że padnie kolejny rekord frekwencji.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?
Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze | Z którą partią ci po drodze? Quiz |
Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia | Co wiesz o grillowaniu? Quiz |
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?