Rodzinny remis. Naprzód Jędrzejów - Orlęta Kielce 0:0 (video, zdjęcia)

Mówią trenerzy:

Sławomir Grzesik, trener Naprzodu Jędrzejów: - Uczulałem chłopaków, że Orlęta na pewno powalczą u nas o jakieś punkty i to się sprawdziło. W pierwszej połowie zagrali oni bardzo ambitnie. Tak nie może być, że staramy się zdobyć bramkę grając w dziewięciu, a w jedenastu nie możemy tego zrobić.

Krzysztof Dziubel, trener Orląt Kielce: - Przyjechaliśmy do Jędrzejowa z nastawieniem, żeby zremisować, a jak się uda to wygrać to spotkanie. Udało nam się zdobyć jeden punkt. Przed meczem na stronie internetowej Naprzodu przeczytałem, że dopisał on sobie trzy punkty już przed mecze. Chcieliśmy sprawić im psikusa i zdobyć tu punkty, co udało się połowicznie, bo zremisowaliśmy.

Niedzielny mecz w Jędrzejowie oprócz tego, że były to derby województwa świętokrzyskiego, miał jeszcze inny podtekst. Żoną Krzysztofa Dziubela, trener Orląt jest siostra szkoleniowca Naprzodu Sławomira Grzesika. Obaj panowie walczyli więc nie tylko punkty, ale też o to, kto jest w rodzinie lepszym trenerem.

Początek meczu był wyrównany. Oba zespoły starały się stworzyć sytuację, z której mogłaby paść bramka. Pierwszą dogodną okazję na strzelenie gola gospodarze mięli w 19 minucie. Karol Gajda zagrywał do Tomasza Iwańskiego, ten wbiegł z piłką w pole karne i strzałem z jedenastu trafił wprost w golkipera Orląt Tomasza Palkę, a ten wybił piłkę przed siebie. Do futbolówki dobiegł grający trener Orląt Krzysztof Dziubel, który nie ryzykując wybił ją poza boisko. W 25 minucie meczu po dośrodkowaniu Wojciecha Niebudka, głową uderzał Jakub Stachura, ale w tej sytuacji dobrze interweniował bramkarz gospodarzy Paweł Rybiński.

W 36 minucie po faulu na Gajdzie, rzut wolny wykonywał Tomasz Puchrowicz. Jego strzał z 18 metrów obrobił Palka. W 40 minucie Mateusz Kubicki wrzucił piłkę w pole karne, dobiegł do niej Grzegorz Starościak, który strzałem głowią próbował umieścić piłkę w bramce zespołu z Kielc. Piłka powędrowała jednak nad porzeczką. W 45 minucie po indywidualnej akcji Starościak zdecydował się na uderzenie z 20 metrów, piłkę z trudem wybił Palka.

Od początku drugiej części spotkania oba zespoły nie zwalniały tempa. W 58 minucie Karol Armata, który w przerwie meczu zmienił Daniela Gładysza, znalazł się w sytuacji sam na sam z Rybińskim. Nie udało mu się jednak oddać strzału, więc podał piłkę do wbiegającego Stachury, po którego strzale piłka przeleciała nad poprzeczką. Szansę na zdobycie bramki dla Orląt miał także w 64 minucie Wojciech Niebudek, ale jego strzałą obronił golkiper gospodarzy. W 81 minucie Łukasz Gągorowski, który na boisku pojawił się w 49 minucie zastępując Karola Markowskiego, minął dwóch obrońców, wrzucił piłkę w pole karne, dobiegł do niej Iwański, po którego strzale futbolówka minęła lewy słupek bramki Orląt. W 88 minucie z drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę został ukarany Puchrowicz, minutę później urazu doznał Gajda, Naprzód wykorzystał wcześniej wszystkie zmiany, więc musiał kończyć to spotkanie w "dziewiątkę". Mimo okazji z obu stron, mecz zakończył się bezbramkowym remisem.