Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnik z gminy Pierzchnica stracił w pożarze dorobek życia. Chce spojrzeć w oczy podpalaczowi! (WIDEO)

Paulina Baran
Z początkiem roku stracili dorobek życia. Kiedy pierwszego stycznia w nocy usłyszeli wystrzały myśleli, że to fajerwerki. Za chwilę, ogień był wszędzie. Pogorzelcy z gminy Pierzchnica oferują 10 tysięcy złotych nagrody dla osoby, która wskaże im piromana.

 

Dwanaście zastępów straży walczyło z pożarem, jaki wybuchł nocą z pierwszego na drugiego stycznia w Skrzelczycach w powiecie kieleckim. Płonęły trzy sąsiadujące ze sobą budynki. W jednym z nich znajdowało się kilkanaście zwierząt.

 

Rolnik z gminy Pierzchnica stracił w pożarze dorobek życia. Chce spojrzeć w oczy podpalaczowi! (WIDEO)

 Samochód spalił się doszczętnie. (fot. Dawid Łukasik)

 

To nie były fajerwerki

Stanisław Jędrzejowski, który wspólnie z bratem przez lata ciężko pracował, żeby od podstaw wybudować dom i budynki gospodarcze teraz płacze z bezsilności. Jest przekonany, że ktoś celowo podłożył ogień, żeby zniszczyć mu życie. - Spałem kiedy obudziły mnie głośne wystrzały. Myślałem, że młodzież strzela jeszcze fajerwerkami, bo to było w noc po sylwestrze - wyjaśnia pan Stanisław. Dodaje, że coś nie dawało mu  spokoju i po przebudzeniu wyszedł na dwór sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. - Kiedy zobaczyłem, co się dzieje myślałem, że mi serce pęknie. Całe gospodarstwo stało w płomieniach - mówi mężczyzna. Dodaje, że pierwsze, co zrobił to ratował zwierzęta - kilkanaście krów i koni, które stały oborze.

 

Rolnik z gminy Pierzchnica stracił w pożarze dorobek życia. Chce spojrzeć w oczy podpalaczowi! (WIDEO)

(fot. Dawid Łukasik)

Ktoś przestawił drabinę?

-W garażu stał samochód, ale nie chciałem, żeby zwierzęta spaliły się żywcem więc najpierw zająłem się nimi. Straż przyjechała bardzo szybko, ale niestety cały dach na wszystkich budynkach łącznie z domem spłonął doszczętnie - wyjaśnia pogorzelec. Nad ranem pożar został ugaszony. Drewniane konstrukcje nasiąkły  jednak wodą i przybrały na wadze.  - Dla mnie to jest katastrofa. Straciłem to, na co pracowałem całe życie. Spłonęły nie tylko zabudowania ale też 200 ton siana i słomy, które znajdowały się na dachu. Doszczętnie spalił się także dach mojego domu. Na razie nadal w nim mieszkamy, ponieważ woda zamarzła i nic nie przecieka, ale aż boje się pomyśleć, co będzie, kiedy przyjdą roztopy  - mówi Stanisław Jędrzejowski. Wyjaśnia, że dziś pragnie tylko jednego, spojrzeć w oczy osobie, która zrujnował jego życie. Za wskazanie podpalacza jest w stanie zapłacić 10 tysięcy złotych.

 

Rolnik z gminy Pierzchnica stracił w pożarze dorobek życia. Chce spojrzeć w oczy podpalaczowi! (WIDEO)

(fot. Dawid Łukasik)

 

Mężczyzna jest przekonany, że do pożaru nie doszło samoistnie. - Podpalacz przyszedł przez pole i wszedł na podwórko drzwiami od stodoły. Podstawił drabinę do okienka i zapalił dach pełen siana. Niestety do tej pory nikt nie zbadał śladów - przekonuje mieszkaniec Skrzelczyc.

 

Rolnik z gminy Pierzchnica stracił w pożarze dorobek życia. Chce spojrzeć w oczy podpalaczowi! (WIDEO)

(fot. Dawid Łukasik)

Policja pracuje

Co tak naprawdę wydarzyło się w gospodarstwie pana Jędrzejowskiego? To ustalają funkcjonariusze. Damian Janus z biura prasowego Świętokrzyskiej Policji wyjaśnił, że nie ma jeszcze opinii biegłego do spraw pożarów. To ona ma wykazać, czy ktoś faktycznie podpalił obiekt czy pożar wybuchł samoistnie. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie